Reklama

Komentarze

Wiatr historii

Bezruch i substancja

Każdy chce sobie wydrążyć wygodną jamkę w systemie i spokojnie przeżyć

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Warszawska jesień. Późny świt. Weekendowa pustka. Pusty park, na ulicy ani żywego ducha. Pierwsze Msze św. w kościołach za pół godziny, ale niemal bez wiernych. Warszawiacy, którzy mają posady i intratne zlecenia, śpią, bo nie muszą się martwić. Tak im się wydaje… Warszawiacy, którym ktoś zaraz zakręci gaz, bo nie płacą, też śpią, bo nic na to nie poradzą. Ale jeszcze za mojego dzieciństwa w Warszawie i w malutkim miasteczku rodzinnym dzień zaczynał się znacznie wcześniej, a wolnych sobót nie było. W mieście robotnicy i inżynierowie ruszali do fabryk, bo Polska była wysoko uprzemysłowionym Zachodem Wschodu, a na wsi krowa ryczała, żeby ją wydoić… Dziś o 3 wstaje tylko ktoś, kto handluje warzywami albo dojeżdża do roboty 200 km. Na szczęście są jeszcze tacy.
Stacje benzynowe zawsze bywały puste. Ale 20 lat temu na odludziu firma Wiesiex jakoś tam handlowała ruskim paliwem lotniczym. Polonez je łykał i wzbijał się w niebo niczym myśliwiec albo - częściej - stukało mu w silniku. Polonez wiózł tkaniny przywiezione z Korei i Dubaju, bo trzeba było je sprzedać u kuzynów w powiatowym mieście. Prowincjonalni wydawcy, a było ich nieporównanie więcej niż dziś, wydawali wielkie nakłady książek, które dziś byłyby niemal zakazane albo ośmieszone. Wychodziły naprawdę niezależne gazety. Zdarzało się, że autorzy ginęli za swoją pisaninę, ale zdarzało się też, że ktoś zarobił krocie. Wtedy się jeszcze czytało książki. Dziś czytamy dezinformację preparowaną w Internecie przez zastępy słabo wynagradzanych trolli dowolnej barwy.
To był czas wolności. Czas wielkiego ruchu. Chwilowy Dziki Zachód. Produkt uboczny wielkiej politycznej i biznesowej zmiany. Jednocześnie jednak trwał demontaż polskiej gospodarki i gigantyczny transfer finansowych owoców polskiej pracy do „instytucji finansowych”. Bardzo szybko wolność została zduszona, a Polaków przekonano, że nie ma po co się szarpać w biznesie i polityce, bo i tak ktoś większy tym rządzi i na żadne ekscesy nie pozwoli. Stąd wynika choćby niski odsetek głosujących w wyborach. Warto pamiętać, że Amerykanie tak samo nie wierzą w religię demokracji i w wyborach do Kongresu frekwencja od 1970 r. nie przekroczyła 40 proc. Ludność Zachodu rozumie mechanizm władzy i ma w głębokim poważaniu opowieści o tym, jak to może sobie wybrać, kogo chce. Szary mieszkaniec Wschodu nigdy chyba nie liczył na to, że może mieć jakiś wpływ na władzę. Każdy chce sobie wydrążyć wygodną jamkę w systemie i spokojnie przeżyć.
Wielkie historyczne zmiany systemowe mają pewną niedogodność dla spokojnych ludzi. Gdy wieje wiatr historii, przetrwanie wymaga nie tyle biernej akceptacji systemu, ile chytrej aktywności. Kiedy wicher się wzmaga, żadna norka nie jest bezpieczna. Patrzę na warszawskich znajomych i co widzę? Zaczyna się. Wypasiona pensja z premiami nie musi wpłynąć na konto. Samochody i mieszkanie zabierze bank. Dziecko pójdzie do publicznej szkoły. Jak to? Przecież ja mam kursy, certyfikaty i taaaakie CV! O naiwny. Ciesz się, że masz trochę oszczędności, ale lepiej je wyjmij z banku, zanim bank padnie albo komornik wejdzie ci na konto.
Polski rzeźnik, który od 3 nad ranem zasuwa po ubojniach, a od 7 z uśmiechem sprzedaje nam świeże mięso, nie chodzi na wybory, ale przetrwa kryzys systemu, bo jego życie zawsze było walką i ruchem. On nigdy nie miał prawa do odpoczynku. Jego żona - kiedy zamkną sklepik w lecie - nigdzie nie jedzie, tylko odgruzowuje gospodarstwo, bo na co dzień kręci się przy półtuszach. Zniszczono nam stocznie, ale mamy jeszcze chłopa, rzeźnika, producenta tapicerki, a nawet spawacza, który zjeździł świat za chlebem i założył drobny biznes. Pracują, walczą, kombinują, nieraz oszukują. Ale to oni są substancją narodu, który znowu może stanąć przed szansą odbudowy państwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przedłużenie miłosiernej ręki Ojca Świętego

Nowy jałmużnik papieski abp Konrad Krajewski za swe motto biskupie przyjął słowo „Miłosierdzie”. Będzie ono wyznaczało kierunek obecnej posługi dotychczasowego ceremoniarza, który od 1998 r. pracował w Urzędzie Papieskich Celebracji Liturgicznych, a 1999 r. był ceremoniarzem papieskim. Tę posługę pełnił przy trzech papieżach: Janie Pawle II, Benedykcie XVI i Franciszku. 3 sierpnia 2013 r. został mianowany przez Ojca Świętego nowym szefem Urzędu Dobroczynności Apostolskiej i podniesiony do godności arcybiskupa tytularnego Benewentu w północnej Afryce. Sakra ks. Konrada Krajewskiego odbyła się w Bazylice św. Piotra 17 września 2013 r., w święto Stygmatów św. Franciszka z Asyżu. Na uroczystość niespodziewanie przybył papież Franciszek; bez ornatu, tylko ze stułą na ramionach, modlił się ze wszystkimi zgromadzonymi i pobłogosławił swojego nowego jałmużnika. W liturgii wzięło udział kilkudziesięciu kardynałów i biskupów oraz kilkuset księży, bardzo liczna była grupa pielgrzymów z Polski.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Ponad 370 ton żywności zebrał Caritas Polska podczas zbiórki „Tak. Pomagam!”

Ponad 370 ton żywności udało się zebrać podczas 27. ogólnopolskiej zbiórki żywności „Tak. Pomagam!”, która odbyła się 5 i 6 grudnia 2025 r. w ponad dwóch tysiącach sklepów w kraju – poinformował Caritas Polska.

Zgodnie z tradycją z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia Caritas Polska we współpracy z oddziałami diecezjalnymi zorganizował w supermarketach, sieciach handlowych i w sklepach osiedlowych w całym kraju zbiórkę żywności pod hasłem „Tak. Pomagam!”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję