Reklama

Pro i contra

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jarosław Kaczyński o oporach wobec zmian

Reklama

Na łamach Naszego Dziennika z 1-2 lipca bardzo obszerny wywiad Małgorzaty Goss i Julii M. Jaskólskiej z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim pt. W polityce trzeba z głową. Kaczyński mówi m.in.: „Prawda jest taka, że mamy trudną koalicję, potężny opór w mediach, co przekłada się na opór w aparacie państwowym. Jeżeli funkcjonariusze i urzędnicy słyszą wyłącznie krytykę pod naszym adresem - wywołuje to u nich stan niepewności, a niechętnym daje nadzieję, że to krótko potrwa, więc trzeba wziąć na przeczekanie. Co zaś do wielkiej komisji (do rozliczania afer - J.R.N.), to jest blokada Trybunału Konstytucyjnego (...). Zbieg okoliczności i wyjątkowo arogancka postawa Balcerowicza sprawiły, że powstała komisja bankowa. Na razie niech ona działa. Chcielibyśmy też powołać komisję śledczą ds. NFI (...). Programem objęto 500 dużych zakładów pracy (...) obrobiono całe społeczeństwo. Jest też sprawa sprzedaży hut stali - też by to trzeba zbadać. I wiele innych spraw z przeszłości. Postępowania prokuratorskie często są niemożliwe, bo w grę wchodzi przedawnienie. Powiem tak: góra okazała się jeszcze bardziej stroma, niż sądziliśmy, i na dodatek lecą z niej kamienie (...)”.
Kaczyński ustosunkował się również do rezolucji Parlamentu Europejskiego, stawiającej Polskę w rzędzie krajów nietolerancyjnych, mówiąc: „Byłem za wejściem do UE, ale z wyraźnym zastrzeżeniem, że przyjęte wraz z akcesją ograniczenia suwerenności nie dotyczą sfer kultury i obyczajów (...). Przecież nawet w całkowicie podporządkowanych Moskwie tzw. demoludach nie musiano przyjmować wspólnych rozwiązań w kwestiach obyczajowych. Teraz zaś widzimy ewidentne próby, by nam stosunek do tych spraw narzucić i to - powtarzam jeszcze raz - nie o tolerancję chodzi, bo ta jest pełna, ale o afirmację, bo np. małżeństwa homoseksualistów to afirmacja, jako że małżeństwo jest instytucją nie tolerowaną, a afirmowaną, wspieraną przez państwo. Otóż tu mówię «nie», zdecydowanie - «nie» (...)”.

Europejska Lewica przeciw Polsce

Reklama

W Fakcie z 1-2 lipca szczególnie godny polecenia wywiad Doroty Łosiewicz ze słynnym francuskim pisarzem i publicystą Guy Sormanem pt. Dlaczego Europa nie lubi Polski? Sorman odniósł się przede wszystkim do sławetnej rezolucji Parlamentu Europejskiego, krytykującej Polskę za rzekomy brak tolerancji i homofobię. Według Sormana: „Atakowali nie tylko europejscy deputowani, ale także polska lewica i socjaldemokraci (...). W Polsce mówicie lewica, ale w PE to jest główny nurt myślenia, lewicowość jest powszechna (...). Parlament Europejski jest zorientowany lewicowo: politycznie i kulturowo. Podobnie zresztą jak prawie cała Europa Zachodnia, gdzie nie są popularne ani poglądy konserwatywne, ani kościoły, ani religia (...). Zdarzało się, że członków partii prawicowych próbowano wykluczyć z PE, zarzucając im rasizm i homofobię. Polityczna poprawność rozumiana jest tutaj jako walka przeciw homofobii (prawdziwej czy urojonej) reakcjonizmowi i siłom, które uznane są za antypostępowe. Tę tendencję wzmacnia dodatkowo niska społeczna legitymacja PE (...).
Polska nie realizuje europejskiego scenariusza laicyzacji i dlatego wzbudza takie emocje (...). Polska jest w pewnej izolacji. W Europie na pewno nie ma szerokiego zrozumienia dla obrony wartości konserwatywnych, chrześcijańskich i dla przywiązania do tożsamości narodowej. Choć nie można wykluczyć, że Polska stanie się liderem wśród państw, którym wartości chrześcijańskie są bliskie i w ten sposób będzie aktywnie wpływać na krajobraz Unii (...). Lewicowi politycy i intelektualiści mieli nadzieję, że po śmierci Jana Pawła II Polacy przestaną chodzić do Kościoła. Tak się nie stało. Nowy papież podbił serca Polaków. Europę to rozczarowało i rozdrażniło, bo w jej przekonaniu przeznaczeniem naszego kontynentu jest laickość”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Walka z tradycją i religią

Reklama

Podobne problemy porusza słynny katolicki teolog i publicysta George Weigel w szkicu publikowanym w Europie - dodatku gazety Dziennik (nr z 28 czerwca). W tekście zatytułowanym Dwie europejskie wojny kulturowe Weigel pisał m.in.: „Agresorami w wojnie kulturowej są radykalni sekularyści, powodowani «chrystofobią» (...). Dążą do usunięcia pozostałości kultury judeochrześcijańskiej z postchrześcijańskiej Unii Europejskiej, domagając się prawa do zawierania małżeństw przez osoby tej samej płci w imię równości, ograniczenia wolności słowa w imię cywilizowanych zasad i anulowania kluczowych aspektów wolności religii w imię tolerancji (...) regulacyjne ciągoty UE nie tylko negatywnie odbijają się na gospodarce, ale posiadają również ostrze ideologiczne wymierzone m.in. w religię. Na przykład w październiku ub.r. urzędowi holenderscy strażnicy ortograficznej moralności zarządzili, że z dniem 1 sierpnia 2006 r. «Chrystus» będzie pisany z małej litery (...). W bieżącym roku ateistyczny szkocki nauczyciel matematyki wygrał proces o dyskryminację, zarzuciwszy szkole katolickiej, że nie przyznała mu stanowiska «opiekuna duchowego», argumentując, że funkcja ta jest zarezerwowana dla katolików (...). Ten pełzający autorytaryzm można również dostrzec w rezolucji Parlamentu Europejskiego ze stycznia 2006 r., potępiającej jako «homofobiczne» te państwa, które nie zezwalają na małżeństwa homoseksualne, a wolność religii określają mianem «źródła dyskryminacji»”. Warto zwrócić uwagę na te ostrzeżenia Weigla, autora fundamentalnej biografii Jana Pawła II Świadek nadziei.

O fali emigracji

Reklama

W prasie kolejne nawiązania do sprawy 2 milionów Polaków, którzy opuścili kraj w ciągu ostatnich dwóch lat w poszukiwaniu pracy. Justyna Więcek i Tomasz Noske piszą w tekście Polacy budują dobrobyt Anglii (Fakt z 7 lipca): „2 mln osób wyjechało z kraju. Codziennie wyjeżdża kilkuset najlepszych fachowców. Już brakuje specjalistów. To narodowa klęska”. Wawrzyniec Smoczyński pisze w tekście Ojczyzna nie wzywa (Przekrój z 29 czerwca), iż: „PiS nie jest winny fali emigracyjnej młodych Polaków, bo zbyt krótko jest u władzy. To owoc nieodpowiedzialnej polityki kilku wcześniejszych ekip, braku myślenia strategicznego i umiejętności przewidywania społecznych skutków reform (...). W korytarzach europejskich stolic o młodych z Europy Środkowej mówi się prosto: brać ich, póki są. Póki są, bo niebawem się «skończą» (...)”. Ze względu na niekorzystne dla Polski prognozy demograficzne.
Osobiście uważam problem emigracji paru milionów Polaków w ostatnich latach za najbardziej katastrofalny element sytuacji Polski, za który kraj nasz ciężko zapłaci. Warto więc w tym kontekście mocniej wskazać na fatalną rolę niektórych gazet, na czele z Wyborczą, i tygodników, na czele z Polityką, w zachęcaniu do wyjazdów z Polski. Napisała o tym wprost do Gazety Wyborczej (nr z 4 lipca) jej czytelniczka Ewa, stwierdzając: „Zgadzam się z tezą artykułu Waldemara Kuczyńskiego, że Gazeta podgrzewa gorączkę wyjazdową. Proste porównanie: wielki cykl o sukcesach Polaków na Zachodzie w środku gazety i Mój Biznes na ostatnich stronach. Zmasowane informacje o tym, jak dobrze udaje się zarabiać w innych krajach, i cedzone od czasu do czasu informacje o sukcesach przedsiębiorczych ludzi w Polsce”. Szczególnie oburzający wydaje się uspokajający ton tekstu o nowej fali emigracji, który ukazał się w Polityce z 1 lipca. Autor - Jędrzej Winiecki nadał mu jakże zafałszowujący problem tytuł Puszczanie krwi. Według Winieckiego: „Co rusz podnoszą larum, że nam kwiat narodu ucieknie na Zachód. Tymczasem demografowie są spokojni. Bo jak świat światem ludzie migrowali i migrować będą (...)”. Autor mnoży serię kłamliwych twierdzeń. Głosi, że drenaż mózgów to mit, że wrócą, bo zawsze wracali, że „migracja wspomaga wzrost gospodarczy za pomocą pieniędzy - które emigranci przysyłają lub wydają w kraju”. Dość przypomnieć, że przeważająca część specjalistów jednoznacznie akcentuje zagrożenie drenażem mózgów. Powszechnie też wyraża się uwagi, że większość wyjeżdżających z Polski już nie wróci. Co do pieniędzy, jakie napłyną od emigrantów, w żadnym razie nie wyrównają one strat, jakie poniosła Polska na skutek wyjazdów setek tysięcy młodych wykształconych i przedsiębiorczych ludzi.

Szokująca niespodzianka w „Wyborczej”

Szokujące wprost wydaje się niedopatrzenie redaktorów z Wyborczej, którzy tak skwapliwie zwykli „cenzurować” publikowane tam tematy. Chodzi o stwierdzenie na temat Radia Maryja, jakie pojawiło się w wydrukowanym w Wyborczej z 28 czerwca tekście wykładowcy Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu - dr. politologii Artura Wołka Władza na smyczy społeczeństwa. Wołek napisał m.in.: „Jest za to spektakularny przykład sukcesu społeczeństwa obywatelskiego w sferze polityki - ruch skupiony wokół Radia Maryja. Przy wszystkich zastrzeżeniach włączył on w polską demokrację ogromną rzeszę ludzi dotąd nieobecnych w sferze publicznej”.

Pseudoelity

Na łamach Dziennika z 28 czerwca godny polecenia felieton Arystokraci demokracji Igora Zalewskiego. Według autora: „Polska polityka jest niesłychanie kastowa (...). Granica dobrego urodzenia w Polsce została wytyczona mniej więcej podczas wojny na górze w zamierzchłych latach 90. Ci, którzy popierali wówczas Mazowieckiego, to hrabiowie i diukowie, wręcz stworzeni na premierów, ministrów i prezesów. Cała reszta to wichrzyciele, psuje i niedouki”.

Stadna inteligencja

We Wprost z 2 lipca tekst wicemarszałka Senatu Ryszarda Legutki Przyjaciele ludu, bardzo ostro krytykujący lewicowy odłam polskiej inteligencji. Legutko występuje przeciw tej części inteligencji, która „publicznie mocno się uaktywniła na początku III RP i której jednym ze składników tożsamościowych było agresywne nastawienie antyprawicowe. Tę grupę inteligencji zdefiniował niedawno jeden z jej wybitnych przedstawicieli Jerzy Jedlicki, mówiąc że inteligentem jest ten, kto czyta Gazetę Wyborczą, Politykę, Tygodnik Powszechny (...). Grupa ta ma wszystkie najgorsze wady, jakie może mieć inteligencja, i niewiele z jej możliwych zalet. Jest stadna, wtórna i schematyczna w myśleniu, zadufaniu, niezdolna do autokorekt ani do przyznania się do błędu. W sposób bezwzględny stara się zmarginalizować wszystkich, którzy nie chcą grać w jej orkiestrze”.

Przeciw manipulacjom wokół kultu papieża

Michał Łuczewski pisze w tekście Bomba Wojtyły (Wprost z 2 lipca) o manipulowaniu dziedzictwem Jana Pawła II przez lewicowych kombinatorów. Według autora: „Polskim elitom udała się nie lada sztuka, godna najlepszych tradycji radzieckich cyrkowców. Z jednej strony - z dziedzictwem Jana Pawła II zgadzają się w stu procentach, z drugiej zaś - dziwnym trafem mają zupełnie inne niż on poglądy; z jednej strony - kochali go nad życie, z drugiej - bardzo nie lubili wszystkiego, co sobą reprezentował. Z tą dziwną gimnastyką najlepiej radziła sobie Gazeta Wyborcza. Na pierwszej stronie płynęły łzy po Janie Pawle II, a kilka stron dalej promowano „T-shirt dla wolności: Nie płakałem po papieżu. Redaktorzy nie widzieli nic zdrożnego w tym, by zwiększać nakład, drukując album Nasz Papież, a jednocześnie w sposób najbardziej ordynarny dystansować się od żałoby po «ich papieżu» (...)”. Wśród manipulujących przesłaniem zmarłego Ojca Świętego autor wymienia m.in. czołową polską feministkę Kingę Dunin oraz Krzysztofa Burnetkę. Pisze o przedziwnej dialektyce Burnetki, według którego „w imię szacunku dla zmarłego papieża powinniśmy akceptować każdy atak na jego nauczanie”.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ingres kard. Grzegorza Rysia będzie transmitowany w telewizji

2025-12-17 21:19

[ TEMATY ]

kard. Ryś

Piotr Drzewiecki

Ingres kard. Grzegorza Rysia odbędzie się w bazylice archikatedralnej na Wawelu. Weźmie w nim udział abp Antonio Guido Filipazzi, nuncjusz apostolski w Polsce.

Podziel się cytatem Nuncjatura Apostolska poinformowała o decyzji Ojca Świętego Leona XIV w sprawie nominacji dla kard. Rysia w dniu 26 listopada br. W lipcu 2011 r. papież Benedykt XVI mianował go biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej, a sakrę biskupią otrzymał z rąk kard. Stanisława Dziwisza 28 września tego samego roku. Na zawołanie biskupie wybrał słowa "Virtus in infirmitate" (Moc w słabości). 14 września 2017r., w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, został mianowany przez Ojca Świętego Franciszka arcybiskupem metropolitą łódzkim, natomiast 9 lipca 2023 roku - kardynałem. Oficjalna kreacja kardynalska odbyła się na placu św. Piotra 30 września 2023 r. Kościołem tytularnym kard. Grzegorza Rysia stał się kościół św. Cyryla i Metodego w Rzymie. Nowy arcybiskup metropolita krakowski jest członkiem Dykasterii ds. Biskupów oraz Dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, a w ramach Konferencji Episkopatu Polski członkiem Rady Stałej KEP, przewodniczącym Rady ds. Dialogu Religijnego, przewodniczącym Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem, członkiem Rady ds. Ekumenizmu, członkiem Rady ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego, a także Rady ds. Rodziny.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: przekazałem Zełenskiemu zdanie Polaków, że pomoc Ukrainie nie spotkała się z należytym docenieniem

2025-12-19 12:52

[ TEMATY ]

Ukraina

Wołodymyr Zełenski

Karol Nawrocki

PAP/Paweł Supernak

Prezydent Karol Nawrocki powiedział w piątek, że przekazał w rozmowie prezydentowi Ukrainy Wołdymyrowi Zełenskiemu, iż według Polaków wielowymiarowa pomoc Polski dla Ukrainy nie spotkała się z należytym docenieniem i zrozumieniem. Dodał, że Kijów ma dziś w ręku instrumenty, by ten trend powstrzymać.

Nawrocki na konferencji prasowej po rozmowach z Zełenskim podkreślił, że od 2022 r. 4,91 PKB Polski „poszło na wsparcie naszego sąsiada, Ukrainy, w zakresach i humanitarnych, i w zakresach militarnych, i wojskowych”.
CZYTAJ DALEJ

Dyspensa na 26 grudnia

2025-12-20 16:05

[ TEMATY ]

bp Tadeusz Lityński

dyspensa

Zielona Góra

Karolina Krasowska

Wszystkim duszpasterzom i wiernym diecezji udzielam pasterskiego błogosławieństwa na czas Roku Jubileuszowego – mówi pasterz diecezji

Wszystkim duszpasterzom i wiernym diecezji udzielam pasterskiego błogosławieństwa na czas Roku Jubileuszowego – mówi pasterz diecezji

Bp Tadeusz Lityński udzielił dyspensy od zachowania czwartego przykazania kościelnego 26 grudnia 2025.

Dyspensa od zachowania czwartego Przykazania Kościelnego
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję