Reklama

Czytamy razem (27)

„Święta z Kalkuty”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W przemówieniu wygłoszonym w Oslo Matka Teresa dzieliła się swoim doświadczeniem pracy z ubogimi świata. Odwoływała się do konkretnych przykładów ubóstwa. Wspomniała pewną umierającą kobietę z ulicy, którą uratowała. Zabrała ją do hospicjum w Kalighat, oznajmiając siostrom, że zaopiekuje się nią osobiście. Zrobiła dla tej kobiety wszystko, co może uczynić miłość. Kiedy położyła ją do łóżka, ona pięknie się uśmiechnęła, wzięła za rękę, powiedziała: „dziękuję ci” i umarła. Matka Teresa zapytała samą siebie, co powiedziałaby na miejscu tej kobiety. „Powiedziałabym: jestem głodna, umieram, jest mi zimno, czuję ból - albo coś podobnego. Ta kobieta dała znacznie, znacznie więcej. Ona dała mi swoją wdzięczną miłość”. „Ubodzy to wspaniali, godni szacunku ludzie, którzy nie potrzebują litości, lecz zrozumienia i miłości” - kontynuowała Matka Teresa. „To było takie cudowne: widzieć wielkość człowieka, który mógł coś takiego powiedzieć, który umierał, nie winiąc nikogo, nikogo nie przeklinając i nie czyniąc żadnych porównań. Jak anioł - oto wielkość naszych ubogich”.
Dalej Matka Teresa mówiła o ubóstwie Zachodu, które znacznie trudniej usunąć aniżeli biedę: „Kiedy biorę z ulicy głodną osobę, wystarczy, że dam jej talerz ryżu i kromkę chleba, a głód zostanie zaspokojony, usunięty. Ale osoba będąca poza nawiasem, która czuje się niechciana, niekochana, przerażona, osoba wyrzucona ze społeczeństwa - ten rodzaj ubóstwa jest tak raniący, że bardzo trudno jest mi je wyleczyć. Nasze siostry pracują z takimi osobami na Zachodzie”. Matka wspomniała tu o zaproszeniu do jednego z europejskich domów starców: „Widziałam, że w tym domu mieli wszystko, wiele pięknych rzeczy. Wszyscy jednak patrzyli w stronę drzwi. Nikt się nie uśmiechał. Zwróciłam się ku siostrze, pytając: - Jak to? Dlaczego ci ludzie, którzy mają tu wszystko, bez przerwy spoglądają w kierunku drzwi? Dlaczego są tacy smutni? Odpowiedziała mi: - Tak jest niemal codziennie. Czekają. Mają nadzieję, że syn albo córka przyjdą ich odwiedzić. Boli ich, że zostali zapomniani”.
Z mównicy uniwersyteckiej Matka Teresa, ubrana w proste bawełniane sari, w sandałach, zabrała też głos w obronie nienarodzonych dzieci: „Czuję, że tym, co najbardziej niszczy dziś pokój, jest aborcja, ponieważ to wojna toczona bezpośrednio, bezpośrednie zabójstwo, bezpośredni mord dokonany rękami matki”. Mówiła to z odwagą w kraju, który właśnie ułatwił swym obywatelkom dokonywanie aborcji, w dodatku finansowanych przez państwo. Matka Teresa nie pozwoliła sobie na kompromis w kwestii własnych przekonań. Przytoczyła słowa z Pisma Świętego: „Nawet gdyby matka mogła zapomnieć o swym dziecku, Ja o tobie nie zapomnę. Oto na Moich dłoniach cię wyrysowałem - mówi Bóg” (por. Iz 49, 15-16). Komentując te słowa, dodała: „Zostaliśmy uformowani Jego ręką; tak blisko Niego, że nienarodzone dziecko spoczywa w dłoni Boga. Dlatego największym niszczycielem pokoju jest aborcja. My, którzy tu jesteśmy, popatrzmy na siebie - rodzice pragnęli nas. Nie byłoby nas tutaj, gdyby uczynili to wobec nas”.
Kontynuując, przypominała: „Nasze dzieci - pragniemy ich, kochamy je. Ale co z milionami innych? Wielu ludzi bardzo martwi się o dzieci z Indii, dzieci z Afryki, gdzie wiele ich umiera wskutek niedożywienia, głodu itd., ale miliony dzieci umierają zabijane celowo, z woli matek. Dlatego właśnie aborcja jest największym niszczycielem pokoju. Bo przecież jeśli matka może zabić własne dziecko, czymże jest dla mnie zabić ciebie, a dla ciebie - zabić mnie? Nic już nie stoi nam na przeszkodzie. Wzywam więc w Indiach, wzywam wszędzie: Przynieście dzieci”.
Matka proponowała zwalczanie aborcji za pomocą adopcji, dzięki czemu ocalono tysiące istnień. Wspomniała także o nauczaniu przez Misjonarki Miłości naturalnego planowania rodziny żebraków, trędowatych, mieszkańców dzielnic nędzy, ludzi ulicy.

Fragment z książki Czesława Ryszki Święta z Kalkuty, Częstochowa 2003, Biblioteka „Niedzieli”, ul. 3 Maja 12, 42-200 Częstochowa, tel. (0-34) 365-19-17 wew. 228, e-mail: redakcja@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV zwołał na naradę wszystkich kardynałów. Kiedy odbędzie się spotkanie?

2025-12-20 13:35

[ TEMATY ]

Watykan

kardynałowie

Leon XIV

Vatican Media

7 i 8 stycznia odbędzie się pierwszy nadzwyczajny konsystorz tego pontyfikatu – poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. Spotkanie to potrwa dwa dni i będzie miało charakter wspólnotowy i braterski. Będzie poświęcone refleksji, dzieleniu się doświadczeniami i modlitwie.

Jak czytamy dalej w ogłoszonym dziś komunikacie, będzie to czas wspólnej refleksji, a także okazja, by zaoferować Ojcu Świętemu wsparcie i rady w wykonywaniu jego odpowiedzialnej misji kierowania Kościołem powszechnym.
CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie rzecznika prasowego archidiecezji wrocławskiej dot. Fundacji Teobańkologia

2025-12-17 10:01

[ TEMATY ]

Teobańkologia

Red.

Publikujemy oświadczenie rzecznika prasowego archidiecezji wrocławskiej dot. Fundacji Teobańkologia.

"W związku z rozwojem działalności fundacji Teobańkologia oraz szeroką skalą jej działań duszpasterskich i medialnych, metropolita wrocławski abp Józef Kupny powołał Komisję ds. zbadania funkcjonowania fundacji.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś do potrzebujących: każdy człowiek nosi w sobie królewską godność

2025-12-21 13:31

[ TEMATY ]

wigilia

ubodzy

Kard. Grzegorz Ryś

kard. Ryś

PAP/Łukasz Gągulski

- Każdy człowiek, niezależnie od tego w jakich warunkach zewnętrznych żyje, jak na zewnątrz wygląda, nosi w sobie królewską godność i wielką wielkość. Bardzo wszystkim wam życzę, żebyście w te święta ciągle ją w sobie odkrywali i wszystkim życzę, żeby także w was wszyscy odkrywali właśnie to - wielką godność królewską. I żeby nie zabrakło nikomu w te święta chleba - życzył kard. Grzegorz Ryś uczestnikom 29. Wigilii dla potrzebujących na Rynku Głównym w Krakowie.

- Myślałem, że jadę do Krakowa, a tu się okazuje, że przyjechałem do Betlejem, co mnie bardzo cieszy - stwierdził kard. Ryś i wyjaśnił, że nazwa miasta Betlejem znaczy „dom chleba”. - Bardzo się cieszę widząc Rynek Krakowski, który się staje domem chleba dla wielu, bardzo wielu osób. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy właśnie w ten sposób przeistaczają krakowski rynek po prostu z rynku w dom chleba - mówił nowy metropolita krakowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję