Reklama

Felietony

W plątaninie sprzecznych interesów

Gdzie, na polskiej scenie politycznej, jest ojczyzna i jej potrzeby?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilka tygodni temu ukazał się apel o to, aby cała strona patriotyczna wystawiła w wyborach prezydenckich tylko jednego kandydata. Takie prośby zostały skierowane do lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego, oraz Konfederacji: Krzysztofa Bosaka, Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna. Na żaden z tych listów nie nadeszła odpowiedź. Okazuje się, że dziś polskie partie polityczne to z jednej strony zyskowne przedsiębiorstwa finansowe nastawione na interesy swoich ludzi, a z drugiej – firmy promujące tylko własnych ludzi. Postawa liderów pokazuje smutny fakt: jeśli polityk mówi o patriotyzmie, to ma na myśli patriotyzm swojej partii. A gdzie w tym wszystkim jest ojczyzna i jej potrzeby?

Reklama

Warto przy okazji powiedzieć, jakie interesy promują dziś partie dominujące na scenie polskiej polityki. Platforma Obywatelska to partia cynicznych interesów tych ludzi, którzy swoją fortunę związali z obcymi wpływami w Polsce. Tusk obecnie wyraźnie hamuje wszelkie inwestycje, które mogłyby sprzyjać rozwojowi Polski i być konkurencyjne wobec Niemiec. W PO dominuje przekonanie, że nie można sprzeciwiać się niemieckiej wizji UE, bo nie ma w Polsce takiej siły, która mogłaby się Niemcom przeciwstawić. Tusk nie był nawet specjalnie proputinowski; w czasach, gdy podlizywał się Putinowi, po prostu realizował koncepcje kanclerz Angeli Merkel. Ludzie PO ratunek – oczywiście, wyłącznie dla siebie – widzą w sprzymierzeniu się z najpotężniejszymi siłami na kontynencie. Platfroma chce zwycięstwa Kamali Harris w amerykańskich wyborach i wypchnięcia amerykańskich wpływów z naszego kontynentu. Naturalnym kandydatem tego środowiska na urząd prezydenta jest Donald Tusk (Rafał Trzaskowski pogrzebał swoje szanse, stając do otwartej konfrontacji z polskimi katolikami).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prawo i Sprawiedliwość długo było uważane za prawdziwą emanację koncepcji polskich patriotów. Tym przekonaniem zachwiały postawa PiS w czasie pandemii oraz polityka wobec napływu Ukraińców do Polski. Okazuje się także, że liderzy PiS są ulegli wobec sugestii płynących z Waszyngtonu oraz wobec żądań diaspory żydowskiej. Partia żywi kompleksy wobec elit światowych i europejskich, co owocuje pozbawioną polskich aspiracji polityką międzynarodową. Postawa: albo kandydat wskazany przez PiS, albo w ogóle nie ma mowy o żadnym kandydacie polskiej strony patriotycznej, artykułowana przez czołowych polityków PiS, wskazuje na to, że większość przywódców tego stronnictwa patriotyzm kojarzy z realizacją interesów tej partii i jej czołówki. Odnoszę wrażenie, że PO i PiS najbardziej zależy na tym, aby tak podzielić polskie sympatie, by dla „stronnictwa polskiej racji stanu” nie starczyło już miejsca.

Reklama

Kilka surowych słów należy się także Konfederacji. Grupa ta budzi od kilku lat nadzieje na to, że będzie reprezentować przede wszystkim polskie interesy. Daje się jednak spychać przez establishment w kierunku posądzenia o sprzyjanie Rosji i jej interesom. Poważniejszym zarzutem są tarcia wewnątrz tej grupy, które nie budzą zaufania co do spoistości tego stronnictwa w przyszłości. Także dla liderów Konfederacji wybory prezydenckie są bardziej okazją do promowania swoich kandydatów, niż próbą wybicia się na pozapartyjne spojrzenie na sytuację naszego kraju.

Celowo nie poświęcam większej uwagi stronnictwu Szymona Hołowni, mam bowiem nadzieję, że wobec tego tworu polscy patrioci nie mają już żadnych złudzeń. Niesamodzielna i uzależniona od dotacji lewica nie odgrywa roli przedwojennego PPS, więc także nie zasługuje na poważniejsze zastanowienie. Pozostaje PSL, a w tym stronnictwie ciągle bardziej dominuje duch PRL-owskiego wyrywania fruktów niż rzetelna refleksja o Polsce. Słyszałem, co prawda, o koncepcji pewnej grupy w PiS, aby doprowadzić do powstania samodzielnego rządu zbudowanego przez PSL i cieszącego się praktycznym poparciem partii Jarosława Kaczyńskiego, ale nie jestem skłonny poważnie przypatrywać się takiemu projektowi. Polskie Stronnictwo Ludowe nigdy nie wyzwoliło się z formy, którą nadał mu postkomunistyczny ZSL, stąd trudno mieć nadzieję na patriotyczne przebudzenie tej partii.

Nie ma więc w dzisiejszej Polsce stronnictwa, ruchu, partii ani grupy polityków, które mogłyby zasłużyć na miano reprezentacji współczesnych, nowocześnie myślących, ale szanujących tradycję patriotów.

2024-08-13 13:57

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pora na działanie

Marzenie Hitlera, Lenina, Stalina i Pol Pota razem wziętych może nagle się ziścić w imię walki o najpiękniej brzmiące ideały.

Według nieznanych mi do końca mechanizmów, procesy zmieniania naszego życia nabrały jeszcze dynamiki. Gdybyśmy porównali rzeczywistość z 2019 r. z tą dzisiejszą, doszlibyśmy do wniosku, że nieoczekiwanie przeskoczyliśmy całą epokę; wydarzenia nabrały groteskowego tempa, zmiany następowały błyskawicznie. Okazało się, że gwarantowana rozmaitymi poważnymi przepisami i konstytucjami wolność wcale nie jest pewna, ba – jest metodycznie wyśmiewana przez nadwornych błaznów i wynajęte „autorytety”. Po 2019 r. rozpoczęła się epoka bezwstydnej propagandy i kłamstwa, które są serwowane przez ludzi niemających żadnych zahamowań. Zawód dziennikarza zaczął masowo zanikać, ludzie z etosem tego zawodu zaczęli być zastępowani przez nieprzebierających w środkach hucpiarzy, którzy za pieniądze są gotowi popełnić każdą podłość. Na jaw wyszły „szwy” największych mediów. Okazało się, że liczy się tylko interes tego, kto finansuje media. O żadnej dziennikarskiej niezależności i dociekliwości nie może być mowy. Rządy wielu krajów naraz poczuły się bezkarne i pozbawione kontroli. Oficjalnie ogłoszona przez do cna zdemoralizowanych urzędników WHO pandemia posłużyła jako pretekst do dokonywania największych szalbierstw. Dziś już wiemy, że rozmiary tej tragedii były celowo i metodycznie poszerzane przez zaniechanie odpowiedniego leczenia. Ludzie umierali pod respiratorami, bo wcześniej nie mogli się doczekać fachowej pomocy medycznej. Lekarz – osoba, której obywatele intuicyjnie ufali – w ciągu niespełna roku stał się synonimem chciwości i bezduszności. Zdarzali się nawet tacy, którzy na drzwiach swoich gabinetów wywieszali ogłoszenia, że „nie przyjmują chorych”. Oczywiście, wielu lekarzy pokazało swoje kwalifikacje i wrażliwość, jednak cień na całe środowisko rzucili żądni pieniędzy ludzie, którzy pokornie potwierdzali nieprawdziwe narracje mediów. Cały okres pandemii powinien się stać przedmiotem niezależnego i uczciwego śledztwa, które może wykazać, kto, dlaczego i z czyjego rozkazu wydał polecenia zamykania świata i fundowania ludziom horroru. Dziś widać to już nieco jaśniej, jednak prawdziwi inicjatorzy faszystowskich obostrzeń i siania zabijającej ludzi paniki jeszcze się nie objawili. Czy kiedyś dowiemy się, jak ten wirus wydostał się z laboratorium i kto zapłaci odszkodowania za zakażenie nim światowej populacji? To pytania bez odpowiedzi, a ktoś, kto je stawia, określany jest obraźliwymi epitetami i wytaczane są przeciwko niemu najcięższe machiny propagandowe.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: święta jak w stajence, tylko dzieci brak, same zwierzęta

2025-12-21 18:38

[ TEMATY ]

dzieci

Włochy

Adobe.Stock

W wielu włoskich rodzinach przy świątecznym stole ponownie zabraknie dzieci. Ich miejsca zajmują zwierzęta. Jak podał urząd statystyczny, od 2006 r. odsetek bezdzietnych par w wieku poniżej 65 lat posiadających zwierzęta domowe wzrósł o 10 punktów procentowych: z 38 do 47,9 proc. Zwierzęta domowe to jedyna populacja, która wzrosła w ciągu ostatnich 10 lat we Włoszech.

Wielokrotnie przestrzegał przed tym Franciszek: „Istnieje kultura, w której przedkłada się posiadanie psów i kotów nad posiadanie dzieci” – mówił przed rokiem argentyński papież.
CZYTAJ DALEJ

Trzy punkty dobra. Dlaczego warto angażować się w Szkolne Koła Caritas

2025-12-22 10:31

[ TEMATY ]

Caritas

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Wolontariat to nie tylko piękna postawa serca i szkoła odpowiedzialności – to także bardzo konkretny zysk w rekrutacji. Uczeń, który przepracuje co najmniej 30 godzin wolontariatu i otrzyma wpis na świadectwie, zyskuje aż 3 dodatkowe punkty. To niewiele wysiłku, a ogromna wartość: dla innych i… dla własnej przyszłości. Pośród wielu czynników kształtujących dojrzałe społeczeństwo obywatelskie wolontariat zajmuje miejsce szczególne. To przestrzeń uczenia się solidarności, odpowiedzialności za drugiego człowieka, wrażliwości i współodpowiedzialności za wspólnotę. I właśnie taką rolę od lat pełnią Szkolne Koła Caritas.

Szkolne Koło Caritas to katolicka organizacja uczniowska działająca w oparciu o wolontariat. Może powstać w szkole podstawowej, średniej i — jeśli istnieje taka tradycja — w dawnych gimnazjach. Nad działalnością czuwa nauczyciel-opiekun zatwierdzony przez dyrektora szkoły w porozumieniu z dyrektorem Caritas, natomiast nad formacją duchową – asystent kościelny, najczęściej katecheta. Celem Koła nie jest tylko „robienie akcji charytatywnych”, ale formowanie postawy chrześcijańskiej miłości, uwrażliwianie na cierpienie i potrzeby innych oraz uczenie praktycznego wypełniania przykazania miłości bliźniego w codziennym życiu szkolnym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję