Stowarzyszenie Przyjaciół Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej i Dom Dziecka zorganizowały kolejny raz akcję biegania nad Jeziorem Tarnobrzeskim, aby pomóc w zbiórce pieniędzy na rehabilitację dla Marysi. W akcji chodziło o pokonanie jak największej liczby kilometrów, które bezpośrednio przełożą się na zgromadzoną sumę, przewidzianą na zakup wózka i chodzika rehabilitacyjnego dla dziewczynki. Biegać, chodzić można było od 29 maja do 2 czerwca.
– Jest świetnie! Jest bardzo dużo ludzi, pogoda dopisuje, podobnie jak humory. To co stawiamy w tej akcji, czyli gorące serca i życzliwość, jak najbardziej się sprawdza. Są biegacze robiący długie dystanse, ale to dla wytrawnych sportowców, inni sobie truchtają, chodzą. Wystarczy pokonanie już 1 km lub znacznie więcej, w zależności od sił, kondycji i zdrowia. A wszystko dla 4-letniej Marysi, chorującej na SMA. Znalazła się w projekcie, dzięki temu otrzymała szczepionkę, ale wymaga stałej rehabilitacji i odpowiedniego sprzętu – mówił Robert Chmiel, dyrektor Domu Dziecka w Tarnobrzegu. Wśród uczestników byli ludzie w różnym wieku. Osoby indywidualne, grupy zorganizowane, np. reprezentujące przedstawicieli konkretnych zawodów jak „Zabiegani Księgowi”, korporacji czy służb mundurowych. Do akcji włączyły się bardzo chętnie dzieci i młodzież, m.in. zawodnicy Klubu Sportowego „Harpagan” Tarnobrzeg, którzy bieganie mają we krwi.
Trwają starania o utworzenie stałego punktu poboru krwi w Tarnobrzegu. Krwiodawców wspierają władze.
Dariusz Bożek, prezydent miasta oraz Jerzy Sudoł, starosta powiatu tarnobrzeskiego uczestniczyli w spotkaniu w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Rzeszowie, podczas którego rozmawiano o problemach oraz przyszłości tarnobrzeskiego krwiodawstwa. Spotkanie zorganizowano z inicjatywy wiceprezesa zarządu Klubu Honorowych Dawców Krwi PCK „Barbórka” w Tarnobrzegu Zbigniewa Dendury. Klub „Barbórka” reprezentowała także sekretarz i skarbnik klubu Małgorzata Kucwaj. Głównym celem spotkania było przedstawienie pomysłów na odbudowanie bazy stałych krwiodawców w mieście i powiecie, ale także omówienie problemów z jakimi boryka się krwiodawstwo w Tarnobrzegu, a te najważniejsze to, brak stałego punktu poboru krwi – oddziału terenowego RCKiK oraz brak oddziału rejonowego PCK. Argumenty za powołaniem na nowo tych oddziałów w Tarnobrzegu przedstawili uczestniczący w spotkaniu członkowie nowego zarządu klubu HDK PCK „Barbórka” w Tarnobrzegu. Mowa była o tym, jak istotne dla odbudowania krwiodawstwa w Tarnobrzegu jest funkcjonowanie stałego punktu poboru umożliwiającego nieograniczone możliwości oddawania krwi. – Zwróciliśmy uwagę na możliwość pozyskiwania nowych krwiodawców wśród uczniów szkół średnich oraz słuchaczy szkół wyższych znajdujących się w Tarnobrzegu i powiecie tarnobrzeskim. Olbrzymi potencjał drzemie w znajdujących się na terenie Tarnobrzega i powiatu zakładach pracy, w służbach mundurowych, to przecież druhowie PSP i licznych jednostek OSP, funkcjonariusze policji, straży miejskiej, także wojskowi. W Nowej Dębie mamy przecież jednostkę wojskową, na naszym terenie działają strzelcy, są terytorialsi – mówił Zbigniew Dendura. Temat pozostaje otwarty. Dyrekcja RCKiK Rzeszów nie przekreśla szans na ponowne otwarcie stałego punktu poboru krwi w Tarnobrzegu, lecz podkreśla, że musi być to poparte statystykami oddawania krwi w mieście oraz wskaźnikami ekonomicznymi, z których są rozliczani przez Ministerstwo Zdrowia.
Około 80 strażaków walczy w czwartek z pożarem poddasza kościoła pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego przy ul. Kunickiego w Lublinie. Nikt nie został ranny – poinformowała straż pożarna.
- Mamy pożar poddasza kościoła przy ulicy Kunickiego w Lublinie. W tej chwili nie wiadomo, co dokładnie się tam pali, czy konstrukcja dachowa, czy ocieplenie. Pożar jest widoczny na kalenicy dachu – powiedział PAP rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Lublinie mł. kpt. Bartłomiej Pytka.
W sporze o ostatnie decyzje sądu i działania prokuratury warto na chwilę odłożyć emocje i wrócić do podstaw. Nie politycznych sympatii ani medialnych narracji, lecz do prawa. Bo niezależnie od tego, kogo dotyczą sprawy i jakie budzą emocje, procedura karna i nie tylko, ale litera prawa mają swoje jasno określone reguły.
Sąd, rozpatrując wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu, musi mieć dostęp do całości materiału dowodowego, którym dysponuje prokuratura. To nie jest kwestia uznaniowa ani „dobrej woli” sędziego, lecz wymóg wynikający wprost z kodeksu postępowania karnego. Niby drobiazg, ale gdy podważany, urasta do rangi Dużego Sporu. Gdyby sprawa nie dotyczyła znanego polityka prawicy, to żaden prawnik nie podważałby rzeczywistości, w której jeżeli materiał jest niepełny, to sąd nie tylko może, ale wręcz musi wstrzymać się z decyzją. W przeciwnym razie odpowiadałby za rozstrzygnięcie podjęte bez pełnej wiedzy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.