Reklama

Niedziela Rzeszowska

Boże miłosierdzie na co dzień

Z biskupem rzeszowskim Janem Wątrobą rozmawia ks. Tomasz Nowak

Niedziela rzeszowska 50/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

wywiad

Rok Miłosierdzia

Ks. Tomasz Nowak

Bp Jan Wątroba otwiera Bramę Miłosierdzia w katedrze rzeszowskiej 13 grudnia 2015 r.

Bp Jan Wątroba otwiera Bramę Miłosierdzia w katedrze rzeszowskiej 13 grudnia 2015 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. TOMASZ NOWAK: – Papież Franciszek powiedział, że za Rokiem Miłosierdzia nie kryje się żadna strategia, ale głębokie przeczucie, że Duch Święty chce nas wzruszyć i poruszyć. Czy obserwując to, co się działo w Kościele, zauważył Ksiądz Biskup owo wzruszenie i poruszenie?

BP JAN WĄTROBA: – Każdy, kto uważnie obserwował, a nade wszystko aktywnie uczestniczył w Roku Miłosierdzia, odczuł wzruszenie i poruszenie na różnych poziomach. Również i ja. Najbardziej spektakularnym przejawem tego poruszenia były Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Mogliśmy zobaczyć, jak Duch Święty porywa setki tysięcy ludzi i napełnia ich entuzjazmem. To się nam wszystkim udzielało. Tu, w diecezji, takie poruszenie miało miejsce już podczas przygotowania do Światowych Dni Młodzieży i podczas tzw. Dni w Diecezji. Widocznym znakiem tego poruszenia były Bramy Miłosierdzia zapraszające do skorzystania z łaski jubileuszowej. Tylko Bóg wie, ile osób doświadczyło wzruszenia, korzystając z sakramentu pokuty.

– Przy okazji Roku Jubileuszowego można było usłyszeć wiele wątpliwości, czy dobrze rozumiemy Boże Miłosierdzie? Pojawiały się sugestie, że w świetle Bożego Miłosierdzia ginie sprawiedliwość i nawrócenie. Co robić, aby nie pogubić się w kulcie Bożego Miłosierdzia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Najlepiej sięgać do źródeł, czyli do Pisma Świętego. Bóg na kartach Biblii objawia się jako Bóg pełen miłosierdzia. Najpełniej Bożą miłość objawia Jezus Chrystus. To nie jest ludzki wymysł. Również w Piśmie Świętym znajdziemy zachętę do nawrócenia i słowa o Bożej sprawiedliwości. W Panu Bogu miłosierdzie i sprawiedliwość nie są ze sobą sprzeczne. Wręcz przeciwnie, miłosierdzie potrzebuje sprawiedliwości, a sprawiedliwość miłosierdzia. Nie można zatem mówić, że tam gdzie jest miłosierdzie, tam nie ma sprawiedliwości. Myśląc o kulcie Bożego miłosierdzia, warto też odwołać się do św. Faustyny. Pan Jezus objawił jej trzy sposoby uczczenia Bożego miłosierdzia: czyn, słowo i modlitwa. W tej kolejności. Czyn to uczynki miłosierdzia. Potem mówienie, przypominanie, głoszenie miłosierdzia i wreszcie modlitwa. Jeśli będziemy pilnować tej wskazówki, na pewno będziemy w głównym nurcie kultu Bożego Miłosierdzia.

– Do pełnienia uczynków miłosierdzia wielokrotnie zachęcał papież Franciszek. Nie wiem, czy ktoś badał, jak wyglądały w tym czasie odwiedziny w więzieniach czy szpitalach, ale mam wrażenie, że bardziej skupialiśmy się na miłosierdziu, które Bóg nam daje, niż na miłosierdziu, które my możemy dać innym?

– To również dwie strony jednego medalu. Miłosierdzie rozumiemy dwojako. Z jednej strony to przyjęcie przebaczenia od Pana Boga, pojednanie. To jeden wymiar. Drugi to konkretna pomoc tym, którzy znajdują się w trudnej sytuacji. Wrażliwość na drugiego człowieka, który jest w potrzebie. Te wymiary się nie wykluczają. Nie można powiedzieć, co jest ważniejsze. Jedno i drugie jest bardzo istotne. W zasadzie jeden wymiar wypływa z drugiego. Ktoś, kto doświadczył miłosierdzia, chętniej będzie się tym miłosierdziem dzielił z innymi. Na pewno Rok Miłosierdzia był wielką promocją uczynków miłosierdzia. Nigdy dotąd, przynajmniej w mojej pamięci, nie było tylu okazji do przypomnienia sobie uczynków miłosierdzia. Przerabiano ten temat w ramach przygotowań do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, a potem choćby podczas nabożeństwa Drogi Krzyżowej na Błoniach. To musiało zapaść w pamięci milionów ludzi. Stąd nadzieja, że częściej będziemy świadkami uczynków miłosierdzia na wszystkich kontynentach.

Reklama

– Tu i ówdzie można usłyszeć o pomnikach Roku Miłosierdzia. Najważniejsze to pewnie te, które pozostaną w ludzkich sercach, a związane są z doświadczeniem miłosierdzia. Ale są też pomniki materialne. Czy takie pomniki powstały w diecezji rzeszowskiej?

– Możemy mówić przynajmniej o kilku takich pomnikach, choć miałem nadzieję, że będzie ich więcej. Na pewno do takich pomników należy nowa kaplica św. Jana Pawła II w Zakładzie Karnym w Rzeszowie. Przy tej okazji dziękuję wszystkim zaangażowanym w przygotowanie tej kaplicy. Również w Szpitalu Specjalistycznym Pro Familia w Rzeszowie powstała kaplica pod wezwaniem św. Jana Pawła II. W Cmolasie zostały otwarte Warsztaty Terapii Zajęciowej pod patronatem Caritas. Szczególnym pomnikiem będzie jeszcze nie oddany Zakład Opiekuńczo-Leczniczy w Głogowie Małopolskim w pobliżu sanktuarium Matki Bożej Głogowskiej. Troska o chorych, cierpiących, samotnych jest znaczącym śladem tego, co przeżywaliśmy, ale też przypomnieniem o tym, co mamy robić w przyszłości.

– Czy nie obawia się Ksiądz Biskup, że po tej obfitości wydarzeń związanych z Rokiem Miłosierdzia nastanie czas suszy?

– Owszem, takie niebezpieczeństwo istnieje. Kiedy zamykałem Drzwi Miłosierdzia w katedrze rzeszowskiej, uświadomiłem sobie, że coś się kończy, ale na pewno nie kończy się Boże miłosierdzie. Będzie ono cały czas dostępne tym, którzy będą prosić. I to jest recepta, aby nie dopuścić do suszy w życiu duchowym: Żyć Bożym miłosierdziem na co dzień. Stąd moja zachęta do duszpasterzy, aby pomogli wiernym wykorzystać owoce podwójnego jubileuszu – miłosierdzia i chrztu Polski. To zadanie dla wszelkich ruchów i stowarzyszeń katolickich. Jest tak wiele treści, bogactwo myśli i wskazówek, choćby papieża Franciszka. Nie możemy tylko cieszyć się, że coś się nam udało. Mam nadzieję, że doświadczenie Roku Miłosierdzia przyniesie wiele dobrych owoców na długie lata w życiu poszczególnych parafii i całej diecezji.

2016-12-07 13:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Spragnionych napoić

Niedziela przemyska 51/2015, str. 8

[ TEMATY ]

Rok Miłosierdzia

Rembrandt Harmenszoon van Rijn, „Powrót syna marnotrawnego” – fragment (XVII wiek)

Rembrandt Harmenszoon van Rijn, „Powrót syna marnotrawnego” – fragment (XVII wiek)
W naszym kręgu klimatycznym wydaje się, że ten uczynek miłosierdzia funkcjonuje tylko teoretycznie. W praktyce sprowadza się to, zwłaszcza w ostatnich miesiącach i latach, do apeli i ewentualnie materialnej aktywności w zbiórce środków pieniężnych na budowę studni w misyjnych krajach Afryki. Długo myślałem, czym podzielić się z Czytelnikami na kanwie medytacji tego drugiego uczynku miłosierdzia względem ciała. Dziś rano, siedząc „przy studni świętych obcowania”, zrozumiałem, że spragnionych jest wśród nas wielu. Codziennie rano w czasie modlitw medytuję o życiu tych, którzy już odeszli, a którzy byli mi bliscy. Wyobrażam sobie, że być może są spragnieni wody mojej modlitwy, aby ulżyć ich spieczonym wargom tęsknoty za ostatecznym spotkaniem z Bogiem po tamtej stronie życia. Dziś moje spotkanie z nimi zdominowała wiadomość, że na jednym z przemyskich osiedli zmarła trzydziestoparoletnia kobieta. Podobno z powodu nadmiernej ilości wypitego alkoholu. Kilka dni wcześniej opowiadano mi o tej kobiecie, otoczona watahą mężczyzn bez serca, szła popychana, bita i wyzywana. Przypuszczam, że ten obraz powtarzał się w krajobrazie naszego miasta. Pewnie widziało go skoro osób. Może i przedstawiciele policji czy straży miejskiej. Jakoś nikt nie wzruszył się tym wołaniem spragnionej kobiety. Nikt nie interweniował, aby powstrzymać zezwierzęcenie watahy. Może po kolejnym takim upokorzeniu zamknęła się w swych czterech ścianach i zdecydowała tak, jak zdecydowała. Dowiedziałem się, że była mężatką i miała dziecko. Nie, nikogo nie oceniam, nie obwiniam. Ale tak siedziałem, myślałem o dniu jej ślubu, o ich miłości, o atmosferze, która towarzyszyła narodzinom tego, mam nadzieję, z miłości poczętego dziecka. I nagle gdzieś zabrakło wody. I nikt nie zareagował. Potem było już tylko gorzej. Pustynia poszerzała swój zasięg. Pewnie coraz mniej było wokół niej ludzi, coraz więcej hien.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: przeczytajcie tę książkę, a poznacie, kim jestem

Podczas konferencji prasowej w samolocie Papież opowiedział o tym, jak przeżywał konklawe. Zdradził też sekret swej duchowości i podał tytuł książki, która nauczyła go ufać Panu Bogu. To właśnie w tej postawie ufności przyjął też decyzję konklawe. Wziąłem głęboki oddech i powiedziałem: „Oto jestem, Panie, to Ty dowodzisz, Ty poprowadzisz”.

Jedno z pytań, które postawiono Papieżowi w drodze powrotnej z Libanu do Bejrutu dotyczyło tego, jak on przeżywał konklawe. Ojciec Święty przypomniał, że kiedy na dzień przed wyborem został zaczepiony na ulicy przez jednego z dziennikarzy i zapytany, jak postrzega to, że jest jednym z kandydatów, odpowiedział: „Wszystko jest w rękach Boga”.
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Miasto na wiecznej Skale

2025-12-03 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Family News Service

• Iz 26, 1-6 • Ps 118 • Mt 7, 21.24-27
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję