Z okazji 550-lecia tego przełomowego wydarzenia prelegenci reprezentujący środowiska historyczne, językoznawcze i kościelne przypomnieli znaczenie Elyana oraz konsekwencje, jakie przyniosła epoka druku. Wszystko to odbywa się w ramach sympozjum naukowego zorganizowanego przez środowisko Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu.
Wśród zaproszonych gości był Karol Nawrocki, prezydent RP. W specjalnym liście, odczytanym przez Beatę Kempę, doradcę prezydenta. W swoim słowie prezydent Nawrocki podkreślił, że wynalazek Gutenberga z ok. 1450 roku był jednym z najważniejszych momentów historii europejskiej kultury. Już dwadzieścia lat później, 9 października 1475, Kasper Elyan wydał drukiem „Statuta synodalia Wratislaviensia” — w całości łacińskie dzieło, lecz z modlitwami zapisanymi po polsku i niemiecku. To właśnie te krótkie teksty modlitewne stanowią najstarszy zachowany drukowany zapis języka polskiego. Prezydent zwrócił uwagę, że od tamtej chwili drukowane słowo stało się nośnikiem kultury, polityki i obyczajów, a jego oddziaływanie wykraczało daleko poza granice ówczesnego państwa polskiego. Wskazał również na symboliczny fakt, że dziś — pięć i pół wieku później — dawne druki Elyana są dostępne online, co jest kontynuacją rewolucji zapoczątkowanej przez typografię.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
We wprowadzeniu do sympozjum Adam Pawłowski z Uniwersytetu Wrocławskiego zastanawiał się czy Czy druki Elyana należą do kanonu najstarszych zabytków polszczyzny? Językoznawca wyjaśnił, że choć modlitwy Elyana są niezwykle ważne, nie zalicza się ich do najstarszych zabytków polszczyzny. Nie są to też utwory literackie. Jednocześnie podkreślił, że proces, który zapoczątkował Elyan, miał kolosalne znaczenie dla rozwoju kultury pisanej. - Od momentu jego pracy wszystko zaczęło się zmieniać: dostępność tekstów, ich kopiowalność, a w konsekwencji także edukacja, religijność i organizacja życia kościelnego. Adam Pawłowski zwrócił również uwagę na wielojęzyczność statutów [łacina, polski i niemiecki], co znakomicie odzwierciedla kulturowy charakter ówczesnego Śląska. Aby uczestnicy mogli poczuć się niczym XVI mieszkańcy Dolnego Śląska, można było usłyszeć modlitwy w języku polskim w wykonaniu prof. Jana Miodka. Były to dwie wersje. Jedna zbliżona była ku językowi polskiemu, druga ku jezykowi czeskiemu.
Najciekawsza jednak była jego refleksja o zachowanej ciągłości: wiary — te same modlitwy od XV wieku do dzisiaj brzmią w śląskich kościołach: treści — modlitwy zachowały swoją formę i sens; języka — polszczyzna rozwijała się, ale jej rdzeń pozostaje rozpoznawalny; instytucji — biskupstwo wrocławskie funkcjonuje w tym samym miejscu, z sukcesją urzędu, miejsca — drukarnia jest w tym samym miejscu; innowacji — rejon, w którym narodziła się rewolucja druku, jest dziś przestrzenią badań nad sztuczną inteligencją (Clarin).
W swoim wystąpieniu ks. Rajmund Pietkiewcz z PWT we Wrocławiu poruszył temat: “Co nam mówią zachowane egzemplarze „Synodalia Statuta Episcoporum Wratislaviensium”? Zdaniem ks. Pietkiewicza układ dzieła Elyana nie był przypadkowy. Polskie i niemieckie modlitwy zostały „wbite” w środek statutów bez żadnego komentarza, co sugeruje ich praktyczne przeznaczenie. Podczas publicznych odczytów statutów w kościołach modlitwy mogły tworzyć duchowy przerywnik, jednocześnie umożliwiając wiernym modlitwę we własnym języku. To świadectwo troski Kościoła o to, by przemawiać do ludu w języku zrozumiałym. Ksiądz Rajmund zaprezentował również zdjęcia prawdopodobnego rękopisu, z którego Elyan korzystał podczas druku.
Reklama
Z kolei Diana Codogni-Łańcucka pochyliła się nad dorobkiem i dziedzictwo drukarza Elyana. Badaczka zajmująca się typografią podkreśliła, że zasługą Johanna Friedricha, działającego w XIX wieku, było ponowne odkrycie dzieł Elyana w zsekularyzowanym klasztorze w Czarnowąsach. To właśnie tam odnaleziono dwa starodruki: Statuta synodalia Wratislaviensia oraz autostrwa Jeana Gersona, Tractatus de modo vivendi omnium fidelium. Kolofon jednej z ksiąg dokładnie wskazuje datę — 14 października 1475 roku. Dziś egzemplarze te znajdują się m.in. w Lipsku, Kopenhadze i Wrocławiu. Prawdopodobnie były sprzedawane na ówczesnych targach książki, np. w Lipsku, co pokazuje, że twórczość Elyana miała zasięg międzynarodowy.
Kolejny z prelegentów, Adam Żurek mówił o typografii i kontekście powstania pierwszego wydania. Na początku przedstawił dotychczasowe opinie na ten temat. Karol Estreicher pisał o tym, że “druk jest istotnie o niesłychanie prymitywnej technice”. Z kolei Konrad Haebler podkreślał, że Kasper Elyan dysponował tylko jedną czcionką i to w dodatku bardzo prymitywną. W swoim wystąpieniu, w jakimś stopniu Adam Żurek zdementował te informacje. Historyk sztuki zwrócił uwagę, że Elyan nie był autorem statutów Arnoszta z Pardubic Wskazał, też, że biskup wrocławski pragnął rozpowszechnić swoje prawo kościelne i potrzebował do tego odpowiedniego fachowca. Elyan otrzymał wsparcie finansowe ze strony biskupa i kapituły, a w zamian otrzymał tytuł kanonika.
Obchody 550-lecia pierwszego druku z polszczyzną przypominają, że słowo drukowane od początku było narzędziem tworzenia kultury. Elyan, choć działał zaledwie ćwierć wieku po Gutenbergu, pozostawił po sobie dziedzictwo, które wciąż jest żywe. Dziś, gdy w odległości 20 minut pieszo od dawnej drukarni prowadzone są badania nad sztuczną inteligencją, widać wyraźnie, że Wrocław od wieków jest przestrzenią innowacji, a historia druku Elyana jest jej symbolicznym początkiem.
Konferencja: Od Kaspra Elyana do cyberprzestrzeni. 550-lecie druku w języku polskim potrwa do piątku włącznie. Wiecej informacji na jej temat tutaj.
