Reklama

Widziane z Brukseli

Widziane z Brukseli

Wściekłość Camerona

Po raz pierwszy do unijnych wyliczeń włączono przychody m.in. z prostytucji i handlu narkotykami

Niedziela Ogólnopolska 45/2014, str. 41

[ TEMATY ]

polityka

Unia Europejska

wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Premier Wielkiej Brytanii David Cameron po zakończeniu ostatniego szczytu Rady Europejskiej powiedział: „Jestem po prostu wściekły”. W trakcie obrad dowiedział się bowiem, że unijny urząd statystyczny Eurostat dokonał korekty wyliczeń składek członkowskich wszystkich krajów Unii, które wpłacają do budżetu UE 1 proc. swojego Produktu Krajowego Brutto (PKB). Okazało się, że wyniki brytyjskiej gospodarki znacząco się poprawiły, nastąpił wzrost PKB, a co za tym idzie - Wielka Brytania została „ukarana” przez Komisję Europejską koniecznością dopłaty ponad 2 miliardów euro. Nie bez znaczenia jest fakt, że po raz pierwszy do unijnych wyliczeń włączono przychody m.in. z prostytucji i handlu narkotykami, co radykalnie podwyższyło składkę członkowską Londynu. Brytyjskie pieniądze powędrują do krajów, które - według nowych wyliczeń - nadpłacały, a były to m.in. Niemcy, Francja i Polska. Nasz kraj, w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii, chcąc przedstawiać się jako gospodarcza „zielona wyspa”, zbyt optymistycznie prognozował PKB i teraz otrzyma zwrot w wysokości 316 milionów euro. Oczywiście, jeśli Cameron zapłaci. Twierdzi, że tego nie uczyni, przynajmniej nie w wyznaczonym terminie, tj. do 1 grudnia br. Żądanie takiej kwoty to dla Camerona polityczna bomba, która raduje jego najgroźniejszą konkurencję - Partię Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) z Nigelem Farage’em na czele. Ten ostatni od dawna domaga się wyjścia swojego kraju z Unii, czym przebija eurokrytycyzm Partii Konserwatywnej Camerona. Obie formacje walczą o ten sam elektorat. Pod wpływem UKIP-u Cameron zapowiedział przeprowadzenie w 2017 r. referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii, choć on sam jest zwolennikiem pozostania w jej strukturach. Nerwowość brytyjskiego premiera wzmaga się z powodu przechodzenia jego posłów do partii Farage’a, który Unię Europejską nazywa „spragnionym wampirem”. Odchodzący szef Komisji Europejskiej José Manuel Barroso dziwi się oficjalnej reakcji brytyjskiego premiera, twierdząc, że obecny sposób wyliczania składki został wcześniej zatwierdzony przez wszystkie kraje członkowskie, w tym Wielką Brytanię. Czyżby więc wściekłość Camerona była wyreżyserowana?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-11-04 15:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Europejska dezintegracja

Niedziela Ogólnopolska 28/2016, str. 43

[ TEMATY ]

Unia Europejska

parlament

Cevahir/Fotolia.com

Prawdą jest, że UE to wadliwa konstrukcja.

Zwycięski przywódca brexitowców Nigel Farage przemówił podczas naprędce zwołanej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Zaczął od słów: „Gdy siedemnaście lat temu przybyłem tu i zapowiedziałem, że chcę prowadzić kampanię na rzecz wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, to się ze mnie śmialiście. Teraz wam nie do śmiechu”. Wystąpieniu jego towarzyszyły buczenie i wykrzykiwane inwektywy. Mówca miał jednak rację, nikomu nie było i nie jest do śmiechu. Farage zapowiedział, że Wielka Brytania nie jest ostatnim krajem, który występuje z Unii Europejskiej. Wiadomo, że w innych, takich jak Francja czy Holandia, rosnące w siłę prawicowe partie polityczne zapowiadają podobne referendum. Prawdopodobny jest efekt domina, czyli dezintegracja Unii. Nie wyklucza się także rozpadu samej Wielkiej Brytanii, gdyż Szkocja i Irlandia Północna, gdzie większość opowiedziała się za pozostaniem w Unii, biorą pod uwagę odłączenie się od Zjednoczonego Królestwa. Euroentuzjaści straszą brytyjskich polityków katastroficzną wizją zapaści gospodarczej ich kraju. Łatwo można dostrzec, że unijny establishment wręcz obraził się na Wielką Brytanię. Nie przyjmuje też do wiadomości, że przedstawiany tzw. europejski projekt nie podoba się zwykłym obywatelom. Szef największej frakcji w PE Manfred Weber stwierdził, że „to Wielka Brytania ma problem, a nie Europa”. Niestety, pogląd ten podzielają szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz. Dążą oni do natychmiastowego wyrzucenia Brytyjczyków z Unii. Do dymisji podał się brytyjski komisarz Jonathan Hill, a Juncker stwierdził, że tak powinni się zachować wszyscy Brytyjczycy. Unia ma dla nich tylko jeden przekaz: „Wynocha, i to jak najszybciej”. Wyrażane emocje są pozatraktatowe. Zgodnie z zapisami przyjętymi w Traktacie z Lizbony (art. 50), rząd kraju, który chce opuścić Unię, musi formalnie notyfikować swój zamiar Radzie Europejskiej. Obecny premier Wielkiej Brytanii David Cameron zapowiedział swoją dymisję i notyfikację taką pozostawił następcy, który będzie zmuszony skonsultować ją z parlamentem krajowym. Na skutek podziałów w Partii Konserwatywnej, a także w Partii Pracy, nie wyklucza się ponownych wyborów do Izby Gmin. Proces ten nie będzie więc szybki, zwłaszcza że nawet po formalnej notyfikacji traktat przewiduje dwa lata na negocjacje nowych relacji danego kraju z Unią Europejską. Jest zatem sporo czasu. Jednakże największy problem całej unijnej dezintegracji tkwi w tym, że jej liderzy oderwali się od rzeczywistości zwykłych obywateli, którzy np. nie życzą sobie, aby w ich imieniu zapraszać setki tysięcy imigrantów spoza Europy. Kryzys, z jakim mamy do czynienia, obnażył słabość mechanizmów Unii. Zauważył to nawet kontrowersyjny finansista i spekulant walutowy George Soros, który po brytyjskim referendum stwierdził: „Prawdą jest, że UE to wadliwa konstrukcja”. Czyżby wreszcie nawet liberałowie zaczęli dostrzegać to, o czym przed dwoma laty w Parlamencie Europejskim w Strasburgu mówił papież Franciszek, diagnozując stan Unii Europejskiej? W obliczu obecnej sytuacji Papież opowiada się za większą niezależnością i swobodą krajów UE, twierdząc, że należy „pomyśleć o innej formie Unii”. A jeśli tak, to może nie tylko zawodowi politycy powinni włączyć się do aktywnego procesu europejskiej reintegracji?
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Głos rodzi się z milczenia

2025-12-18 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Adobe Stock

• Sdz 13, 2-7. 24-25a • Łk 1, 5-25
CZYTAJ DALEJ

Komunikat Rzecznika Kurii Diecezji Radomskiej ws. ks. Krzysztofa Dukielskiego

2025-12-20 14:26

[ TEMATY ]

diecezja radomska

Red.

Oto treść komunikatu ks. Damiana Fołtyna, rzecznika Kurii Diecezji Radomskiej.

W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej publikacjami medialnymi dotyczącymi księdza Krzysztofa Dukielskiego, Kuria Diecezji Radomskiej pragnie zaznaczyć, że kwestie prawne związane z tą sprawą należy rozróżniać w dwóch odrębnych porządkach prawnych: państwowym oraz kanonicznym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję