Reklama

Niedziela Małopolska

Przyszedł nowy czas

Ks. dr. Krzysztofa Wilka, dyrektora Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej oraz Katolickiego Centrum Edukacyjnego Caritas Diecezji Krakowskiej (prowadzącego szkoły katolickie przy ul. Pędzichów i Łokietka oraz przedszkole przy ul. Mazowieckiej) pytamy o rolę katechety nie tylko w przestrzeni szkolnej.

Niedziela małopolska 38/2014, str. 5

[ TEMATY ]

katecheci

Archiwum

Ks. dr Krzysztof Wilk Archiwum

Ks. dr Krzysztof Wilk Archiwum

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARIA FORTUNA-SUDOR: – Księże Dyrektorze, nowy rok szkolny przyniósł zmiany w nauczaniu religii. Proszę powiedzieć, na czym one polegają.

KS. DR KRZYSZTOF WILK: – Każdy rodzic, który chce, aby jego dziecko uczęszczało na lekcje religii, oraz pełnoletni uczeń przekazują dyrektorowi szkoły w formie pisemnej oświadczenie, że decydują się na udział w lekcjach religii. Decyzja może być zmieniona nawet w trakcie roku szkolnego.

– To dobre rozwiązanie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Trzeba liczyć się z tym, że niektórzy rodzice nie będą o to dbać i nie zainteresują się katechezą swych dzieci.

– Czyli istnieje niebezpieczeństwo, że ubędzie uczniów na katechezie?

– Mamy dokładnie policzonych uczniów uczęszczających na lekcje religii. Na przykład w rejonie pierwszym, czyli w centrum Krakowa, na 32 tys. uczących się w szkołach 1235 osób nie uczestniczyło w katechezie. Ale na Podhalu czy w rejonie Wadowic ilość uczniów, którzy zrezygnowali z udziału w katechezie, jest znikoma i wynosi odpowiednio 91 i 40 osób.

– Czym można tłumaczyć takie różnice?

Reklama

– Uczniowie w Krakowie mają możliwość wyboru innych zajęć w czasie, kiedy jest katecheza. Mówimy o tych, którzy mają ambitne plany i konsekwentnie je realizują. Drugi powód to anonimowość uczniów w mieście. Oni nie czują się skrępowani, gdy rezygnują z lekcji religii. Do tego dochodzi moda, chęć pokazania, że potrafię się przeciwstawić. Tymczasem poza Krakowem nie ma tak szerokiej oferty edukacyjnej, a i o anonimowość trudniej. Jednak decydujący wpływ ma tu postawa rodziny. Jeśli zapracowani rodzice nie interesują się postępami dziecka w nauce matematyki, języka polskiego, to tym bardziej nie zapytają o religię.

– Pytają za to dziennikarze, a temat katechezy w szkołach i związanych z tym kosztów wraca niczym bumerang. Dlaczego kwestia uczenia religii nadal wzbudza emocje?

– Ewangelia nigdy nie będzie zrozumiała i przyjęta przez 100 proc. ludzi. Toteż lekcje religii, na których głównym tematem jest Dobra Nowina, nie będą do końca akceptowane. Zwłaszcza dzisiaj, gdy łatwo anonimowo, nie ponosząc konsekwencji, wszystko ośmieszyć, skrytykować.

– Stworzono przekaz, iż na katechezie można konsumować drugie śniadanie, odrabiać zadania, grać w piłkę… Co wydział katechetyczny robi, aby takie sytuacje się nie zdarzały?

– Nieustanne szkolenia dla katechetów, doskonalenie zawodowe rozłożone są na cały rok i mają pomóc w rozwoju warsztatu. Dają możliwość poprawy, dopracowania i poszerzenia umiejętności metodycznych. Ponadto jako katecheci trwamy nieustannie we wspólnocie, uczestniczymy każdego roku w trzydniowych rekolekcjach czy dniach katechetycznych rozpoczynających rok szkolny. Istnieje zatem możliwość uzyskania wsparcia, wymiany doświadczeń. Katecheci świeccy oraz siostry uczące religii spotykają się w swych rejonach z wizytatorami w mniejszych grupach na rejonowych dniach skupienia. Natomiast księża katecheci mają swoją formację wikariuszowską i warsztaty.

Reklama

– Niektórzy rodzice, a nawet katecheci twierdzą, że lekcje religii powinny wrócić do przykościelnych salek parafialnych. To dobry pomysł?

– Wszystko ma swój czas. W okresie PRL-u religia była organizowana w salkach i tam się sprawdziła. Ale przyszedł nowy czas. Dzięki temu, że dziecko uczy się religii w szkole, w cywilizowanych warunkach, jego rodzice mogą spokojnie pracować, mając nadzieję, że ono jest bezpieczne. Tymczasem w parafiach miejsca, gdzie kiedyś prowadzono lekcje, dzisiaj są wykorzystywane do innych, społecznie pożytecznych celów, albo przestały istnieć. Nie spełniając norm, nie mogą być miejscem, w którym uczą się dzieci.

– A może jest to chęć ucieczki katechetów przed spotykanymi w szkole problemami? Czy oni zgłaszają trudności, z którymi przychodzi im się zmierzyć?

Reklama

– Są zgłaszane problemy dotyczące m.in. respektowania prawa, na przykład zmniejszenie wymiaru godzin religii. Te sprawy za każdym razem są wyjaśniane indywidualnie, a priorytetem jest zawsze szukanie dobra dzieci. Drugi rodzaj problemów to sporadyczne sytuacje (3-4 przypadki w ciągu roku), kiedy dyrektor nie chce zezwolić na rekolekcje katechety, wpisane w prawie jako formacja i doskonalenie zawodowe. Inne problemy zgłaszają rodzice, którzy np. widzą w katechecie zbyt wymagającego i surowego nauczyciela. W takich sytuacjach (jest ich 8-12 w ciągu roku) w rozwiązaniu problemu pomaga konfrontacja punktu widzenia katechety i rodziców, w czym pomocni są księża wizytatorzy.
Chciałbym zauważyć, że kiedy zostaje nagłośniony przypadek nieudolnego katechety lub spraw, z którymi on sobie nie radzi, to warto pamiętać, że jest to problem jednego z 1200 katechetów, którzy w zdecydowanej większości solidnie i odpowiedzialnie wykonują swą pracę. Wśród naszych katechetów są także pasjonaci, osoby z doktoratami, świetni nauczyciele, niezwykle cenieni w swym środowisku. Są dyrektorzy szkół, ich zastępcy, wychowawcy klas…

– Ojciec Święty Franciszek mówi, że nie wystarczy uczyć religii, trzeba być katechetą, czyli…?

– Bycie katechetą to złożenie świadectwa wiary własnym życiem. Poza lekcyjną salą: na korytarzu, w sklepie, w lokalnej społeczności… To nas wyróżnia spośród nauczycieli innych przedmiotów. Katecheta powinien żyć miłością. A ta, co wiemy od św. Pawła, jest: „cierpliwa, nie pamięta złego, nie unosi się gniewem” (por. 1 Kor 13). Jeżeli katecheta żyje, na ile potrafi, zgodnie z Ewangelią, to już realizuje powołanie. Chociaż nie zawsze widzi efekty swej pracy. Na tym polega trud katechezy – głoszenie Dobrej Nowiny, przekazywanie wiedzy, bycie świadkiem bez czekania na widoczne owoce, które możemy zobaczyć niejednokrotnie dopiero po drugiej stronie życia.

2014-09-17 15:52

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pójdą uczyć młodych

W Instytucie Teologicznym w Sandomierzu odbył się egzamin końcowy podyplomowych studiów teologiczno-katechetycznych.

Czternastu studentów zdało egzamin końcowy oraz uzyskało kwalifikacje, aby nauczać religii we wszystkich typach szkół. – Celem tych studiów było uzyskanie uprawnień do nauczania religii w przedszkolu, szkole podstawowej oraz szkołach średnich, które są wymagane od nauczycieli religii Kościoła katolickiego zgodnie z wymaganiami zawartymi w porozumieniu między Konferencją Episkopatu Polski a Ministerstwem Edukacji Narodowej z dnia 3 kwietnia 2019 r. – powiedział ks. dr Roman Janiec, kierownik studiów podyplomowych.
CZYTAJ DALEJ

Polacy najliczniejszym krajem na 48. Europejskim Spotkaniu Młodych

2025-12-23 09:51

[ TEMATY ]

Taize

Europejskie Spotkanie Młodych

ks. Tomasz Sokół / Polskifr.fr

Będzie to niezwykłe pięciodniowe wydarzeni, w którym biorą udział młodzi ludzie w wieku od 18 do 35 lat z całej Europy i nie tylko. Wśród zaproszonych młodych i tych, którzy się zapisali, są również osoby z Ameryki Południowej, Północnej, z Bliskiego Wschodu, z Azji czy z Afryki, jednak najwięcej będzie Polaków. Jesteśmy najliczniejszym krajem, pierwszym językiem, podczas tego spotkania - wskazał brat Maciej z ekumenicznej, monastycznej Wspólnoty z Taizé.

Brat Maciej jest zakonnikiem od 15 lat. To jeden z pięciu Polaków we Wspólnocie z Taizé, obok braci Marka, Krzysztofa, Wojciecha i Adama. „Nasza wspólnota znana jest przede wszystkim z tego, że w Taizé, w Burgundii, przyjmujemy rokrocznie dziesiątki tysięcy młodych ludzi na tygodniowe rekolekcje. Ale również jesteśmy znani z tego, że przygotowujemy Europejskie Spotkania Młodych. Takie Europejskie Spotkania Młodych trwają już 48 lat, jako pielgrzymka zaufania przez ziemię” - podkreślił brat Maciej.
CZYTAJ DALEJ

Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu

2025-12-23 19:15

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Monika Książek

Jezus uczy nas, że Jego przyjście to początek wielkiej przygody, gdzie możemy realizować nasze najskrytsze marzenia.

W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym świecie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Podążali więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie. W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą. Wtem stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. i rzekł do nich anioł: «Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie». I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami: «Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał».
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję