Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Ferie z „Naszym Lotniskiem”

Stowarzyszenie Edukacji i Wychowania „Nasze Lotnisko”, działające od kilku lat w Chojnie, na czas ferii zimowych postanowiło wyjść do najmłodszych uczestników z licznymi propozycjami spędzenia zdrowo i bezpiecznie czasu wolnego

Niedziela szczecińsko-kamieńska 10/2013, str. 5

[ TEMATY ]

dzieci

ferie

Archiwum stowarzyszenia

Wypoczynek w Tatrach

Wypoczynek w Tatrach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwszą z tych propozycji był obóz integracyjny „Łączy nas historia”. Obóz odbył się w Szczecinie, w pierwszym tygodniu ferii zimowych. Bazą, w której zamieszkaliśmy i do której wracaliśmy każdego dnia, była bursa Towarzystwa Salezjańskiego w Szczecinie. W obozie wzięło udział 45 osób: 25 dzieci działających przy naszym Stowarzyszeniu oraz 20 gości z Niemiec, uczniów zaprzyjaźnionej szkoły podstawowej im. Astrid Lindgren w Schwedt. Spotkanie mogło się odbyć dzięki dofinansowaniu Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Współpracy Transgranicznej Polska - Meklemburgia Pomorze Przednie/Brandenburgia, Stowarzyszenia Gmin Polskich Euroregionu Pomerania oraz budżetu państwa.

Reklama

Celem każdego obozu, który Stowarzyszenie realizuje, jest szukanie tego, co łączy mieszkańców obu brzegów Odry. Tym razem skupiliśmy się nad naszą wspólną historią. W Szczecinie odwiedziliśmy m.in. katedrę szczecińską, miejsce, które przez kilkaset lat najpiękniej łączy mieszkańców tych terenów. Poznaliśmy historię kościoła, ludzi, którzy przyczynili się do jego budowy oraz odbudowy po II wojnie światowej, wjechaliśmy na wieżę widokową, z której rozciąga się widok na panoramę całego miasta. Byliśmy również w Arcybiskupim Wyższym Seminarium Duchownym, zwiedziliśmy bunkry przeciwlotnicze z czasów ostatniej wojny, wzięliśmy udział w pokazie multimedialnym Planetarium mieszczącego się przy Muzeum Narodowym na Wałach Chrobrego. Wspólnie śledziliśmy osiągnięcia nauki i techniki europejskiej w Centrum Eureka oraz Muzeum Techniki, a właściwie Muzeum Motoryzacji, mieszczącym się przy ul. Niemierzyńskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ważnym dla nas momentem był spacer po parkach miasta. Zatrzymaliśmy się przy Teatrze Letnim, Pomniku Czynu Polaków, a także pomniku Jana Pawła II. Wspólny spacer, przebywanie razem, poznawanie historii parku i znajdujących się na jego terenie obiektów, a także podziwianie współczesnego oblicza Szczecina, wsparte ciekawymi rozmowami i komentarzami, przyczyniły się do jeszcze lepszego poznania się i pogłębienia przyjaźni.

Po obiedzie każdego dnia był czas na integrację. Odbywało się to poprzez naukę języka niemieckiego i polskiego, zawody w hali sportowej, grę w bilard, tenis stołowy, wspólny śpiew, działania plastyczne i artystyczne, a wieczorami przez wspólną zabawę w dyskotece. Myślę, że cel obozu został zrealizowany. Jeszcze bardziej poznaliśmy się. Różni nas wiele: inny język, zainteresowania, środowiska, w których żyjemy, uczymy się, wzrastamy i rozwijamy. Może nas jednak połączyć to, że mieszkamy blisko siebie i często mamy wspólne zainteresowania oraz marzenia. Tak samo pragniemy budować lepszą przyszłość. Wszystko to, co nas może połączyć, pragniemy odkryć i wprowadzić w życie.

Plany nasze idą już w kierunku wakacji. Kolejnym obozem, który zamierzamy zrealizować, jest obóz „Łączy nas sport”. Niech i to przedsięwzięcie przyczyni się do budowania jedności mieszkańców obu brzegów Odry oraz całej Europy.

Reklama

Kolejną propozycją naszego Stowarzyszenia, przeznaczoną dla dzieci i młodzieży mieszkającej w Chojnie, był organizowany w Murzasichlu obóz narciarski. Każdego roku w drugim tygodniu ferii zimowych ruszamy w Tatry, aby tam odpocząć, pojeździć na nartach i zachwycać się pięknem naszych gór. Tegoroczny obóz był już siódmym wyjazdem. Jako organizator tego wydarzenia przypominam sobie pierwszy nasz wyjazd. W Chojnie było wówczas w środku zimy plus 10 stopni Celsjusza i młodzież nie chciała jechać, mówiąc, że nie będzie śniegu. Po kilku latach grupa miłośników jazdy na nartach rozrosła się do 80 osób.

Obóz trwał jedynie 6 dni, ale spędziliśmy ten czas bardzo intensywnie. Osoby, które pierwszy raz pojechały na narty, uczyły się jeździć pod opieką pana Sebastiana Świłpy, naszego instruktora narciarskiego. Ci, którzy opanowali już sztukę skrętów i hamowania, pogłębiali umiejętności techniczne i podziwiali piękno Tatr. Podczas naszego pobytu na nartach wśród atrakcji należy wyliczyć wyjazd do Zakopanego, spacer do Małego Cichego oraz prawdziwy góralski kulig z pochodniami i ogniskiem.

Wszystkie te przedsięwzięcia, organizowane każdego roku przez Stowarzyszenie Edukacji i Wychowania „Nasze Lotnisko”, możemy przeprowadzać dzięki wsparciu naszych sponsorów i dobroczyńców, między innymi dzięki przekazanym funduszom z 1% podatku, które otrzymujemy każdego roku. Tym wszystkim ludziom dobrej woli składamy serdeczne podziękowanie.

2013-03-11 09:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Słowo na różowo

Niedziela warszawska 42/2012, str. 8

[ TEMATY ]

rodzina

wychowanie

dzieci

Włodzimierz Operacz

Jest taka magiczna cyfra, która powoduje nagłe znikanie problemów wychowawczych. Zamienia dzieci nieposłuszne w posłuszne. Potrafi sprawić, że dzieci ganiające się z dzikim wrzaskiem po gumnie i głuche na wezwania do kąpieli zaprzestaną gonitwy i udadzą się w stronę łazienki. Potrafi nawet wywołać ewolucję od: „Nigdy w życiu nie założę tej najokropniejszej na świecie kurtki!” w: „No dobra, założę!”. Ta cyfra to trzy. Trzeba powiedzieć: „Liczę do trzech i …” (tu należy wymienić czynność, którą dziecko powinno wykonać), np.: „Liczę do trzech i odkładasz książkę na półkę”. Mój mąż i ja nie używamy tej magii często. W końcu nie chcemy wychować dzieci na osoby, które zrobią wszystko, czego zażąda od nich pierwszy lepszy człowiek umiejący się wykazać liczeniem na palcach jednej ręki. Najważniejsza i podstawowa metoda wychowawcza to cierpliwe tłumaczenie. I tłumaczenie… I jeszcze trochę tłumaczenia… Jeśli dziecko nie chce czegoś zrobić, trzeba go wysłuchać, uszanować jego opinię i przedstawić swoje racje w zrozumiały sposób. Jednak czasem młody człowiek jest głuchy na argumenty, bo woli się bawić, wpada w histerię albo po prostu się upiera. Niestety, czasem trzeba użyć nagiego rodzicielskiego autorytetu i zarządzić: „Marsz do kąpieli”. Liczenie do trzech to komunikat: oczekuje się niezwłocznego wykonania pilnego zadania. Ma jednak tę zaletę, że tę niezwłoczność można trochę przeciągnąć, dając dziecku trochę czasu na refleksję. Między „dwa” a „trzy” może być jeszcze: „dwa i jedna trzecia”, „dwa i połowa”; a gdy obiekt zabiegów wychowawczych jest wyjątkowo oporny, to również: „…i ostatnie moje słowo, malowane na różowo”, a nawet: „… malowane na łazienkowo”, „kurtkowo” albo „książkowo”. W konfliktowej sytuacji żarcik, nawet niewysokich lotów, pomaga obu stronom rozładować napięcie i zyskać trochę dystansu do sprawy, która stała się źródłem sporu. Poza tym kiedy mama zaczyna liczyć, to nawet najbardziej rozbiegany trzylatek zwalnia i choćby z ciekawości skupia się na tym, co się do niego mówi. Niestety, magiczna liczba musi być obwarowana sankcją - jeśli padnie, to będzie kara. Ważne tylko, żeby odliczanie nie odbywało się w złości ani w nerwach. Stawiamy ultimatum z uśmiechem i spokojnie, ewentualnie z odrobiną współczucia dla ciężkiej doli dziecka, które musi zrobić coś, na co niespecjalnie ma ochotę. Istnieje również bardziej zaawansowana odmiana tej metody, dobra dla starszego dziecka, które już zna się na zegarku: informowanie go, ile ma minut na wykonanie jakiejś czynności. Tutaj już nie musimy się tak bardzo ograniczać z jej używaniem. W końcu zasada, że na zrobienie różnych rzeczy w życiu mamy określoną - nie tak znowu wielką - ilość czasu to problem, z czym młody człowiek będzie miał do czynienia przez całe życie.
CZYTAJ DALEJ

Obrońca prawdziwej wiary

Niedziela Ogólnopolska 50/2023, str. 24

[ TEMATY ]

święci

pl.wikipedia.org

Damazy I

Damazy I

Temu papieżowi zawdzięczamy powstanie najsłynniejszego przekładu Pisma Świętego na łacinę.

Damazy cechował się niebywałym wyczuciem teologicznym, dzięki któremu był w stanie zdefiniować nawet subtelne różnice występujące w powstających błędnych naukach. Zapewne z tej racji znalazł się w gronie współpracowników papieża Liberiusza – pełnił funkcję diakona i prezbitera. Wraz z papieżem został wygnany przez ariańskiego cesarza. Po śmierci Liberiusza to Damazego, mimo pewnej opozycji, obwołano nowym papieżem.
CZYTAJ DALEJ

Bp Kleszcz: Nie przejmuj się tak wszystkim, zaufaj Panu Bogu!

2025-12-12 08:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Msza św. roratnia w kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego PIĄTKA

Msza św. roratnia w kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego PIĄTKA

- Kiedy będziesz się bał, ogarnięty lękiem, popatrz na Pana Boga! Nie przejmuj się tak wszystkim, zaufaj Panu Bogu! - mówił bp Kleszcz.

W drugi czwartek Adwentu, na porannej Mszy św. roratniej w kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego PIĄTKA, ze studentami łódzkich uczelni spotkał się biskup Piotr Kleszcz OFM Conv. 
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję