Według legendy, św. Marcin leczył kiedyś trędowatych pocałunkiem. Mimo niekwestionowanego postępu w medycynie, ta szczególna „terapia” nie straciła nic na wartości, o czym dobrze wiedzą misjonarze pracujący w najuboższych rejonach świata. Trędowaci bowiem zawsze cierpieli nie tylko z powodu choroby wywołanej bakterią Hansena, ale przede wszystkim z powodu braku miłości i lęku, który kazał izolować chorych w miejscach odosobnienia, bez zapewnienia im jakiejkolwiek opieki. Kiedy inicjator Światowego Dnia Trędowatych Raoul Follereau rozpoczynał swoją wielką akcję, zdawał sobie sprawę, że ma do czynienia z nieuleczalną chorobą. Wiedział też, że można, a nawet trzeba wspierać, pielęgnować i kochać ludzi dotkniętych trądem. Dzięki odkryciu skutecznej terapii, wielkiej pracy organizacyjnej oraz zaangażowaniu rzeszy świeckich i zakonnych misjonarzy, w ciągu ostatnich lat wyleczono kilkanaście milionów chorych. Mimo to trąd nie ustępuje, a jego rozwojowi sprzyjają głód, ubóstwo, brak edukacji i dostępu do elementarnej opieki medycznej. Obserwowany w ostatnich latach wzrost nastrojów antychrześcijańskich, głównie w Afryce i krajach azjatyckich, utrudnia, a nawet w niektórych regionach wprost uniemożliwia kontynuację pracy na rzecz trędowatych. Dlatego bardziej niż kiedykolwiek potrzebna jest dziś szczególna modlitwa o pokój, tolerancję i sprawiedliwość społeczną. Potrzebne jest także materialne wsparcie, które pozwoli leczyć, pielęgnować i opiekować się nie tylko ludźmi chorymi na trąd, ale też tymi, którzy na skutek przebytej choroby nie są w stanie samodzielnie funkcjonować. Za wszelkie formy wsparcia ruchu na rzecz trędowatych składamy serdeczne Bóg zapłać.
Pomoc na rzecz trędowatych można przekazać na rachunek bankowy Fundacji Polskiej Raoula Follereau: 87 1240 1082 1111 0000 0387 2932, tytuł wpłaty: TRĄD.
Fundacja Polska Raoula Follereau jest jedną z wielu działających na świecie instytucji niosących pomoc chorym na trąd i cierpiącym z powodu głodu, ubóstwa oraz analfabetyzmu. Fundacja jest zrzeszona w Union Internationale des Associations Raoul Follereau, dzięki czemu każda pomoc jest monitorowana przez przedstawicieli UIARF i dociera do najbardziej potrzebujących.
Historia walki z trądem to jedna z najpiękniejszych kart charytatywnego dzieła Kościoła katolickiego. Przez całe stulecia chorzy na trąd, których często traktowano jak umarłych za życia, najczęściej znajdowali schronienie przy kościołach i katedrach, tam bowiem powstawały pierwsze leprozoria, w których pracowali często ludzie święci, siostry zakonne, kapłani gotowi poświęcić swoje zdrowie i życie dla tych nieszczęśników, którzy musieli opuścić swoje domy
Kto raz widział twarz człowieka trędowatego, może zrozumieć powszechny paniczny lęk przed zarażeniem się tą straszną chorobą, na którą się nie umiera, ale powoli gnije i kona. Trzeba zaznaczyć, że ta najstarsza choroba, jaką zna ludzkość, była do naszych czasów nieuleczalna. Nie oznacza to jednak wcale, że chorym na trąd nie można było pomóc. Mimo swojej choroby trędowaci potrzebowali schronienia, pożywienia, pielęgnacji, a nade wszystko ludzkiego traktowania. Dobrze o tym wiedzieli ludzie święci – pamiętali, że sam Pan Jezus ulitował się nad trędowatym, oczyszczając go z choroby.
Listopadowy Publiczny Różaniec o zatrzymanie aborcji w Oleśnicy miał nietypowy przebieg. Z okien szpitala wyglądała Gizela Jagielska oraz druga lekarka (lub może pielęgniarka?), która trzymała telefon i z kimś rozmawiała. Po chwili pod szpital przyjechała Policja i zażądała wylegitymowania się od WSZYSTKICH uczestników modlitwy, nie tylko od przewodniczącego zgromadzenia - informuje portal ratujzycie.pl.
Funkcjonariusze nie umieli powiedzieć, o co im chodzi i co złego zrobili ludzie pod szpitalem. Twierdzili tylko, że „dostali takie polecenie” i że będą sporządzać notatkę z wydarzenia. Koordynator terenowy Fundacji przez dłuższą chwilę próbował dojść, jaka jest podstawa prawna do interwencji wobec zgromadzenia, które było prawidłowo zgłoszone. Funkcjonariusz próbował coś tłumaczyć, jednak nie podał żadnego konkretnego przepisu, na podstawie którego postanowił legitymować uczestników Publicznego Różańca - czytamy dalej.
Liturgia, piękno i nadzieja – to trzy słowa, które najczęściej padały w rozmowie z członkami Scholi Gregoriańskiej Cantantes Mariae. Zespół prowadzony przez s. Benignę Tkocz AM nie tylko śpiewa, ale niesie przesłanie wiary i pokoju – również podczas jubileuszowej pielgrzymki do Rzymu.
Schola „Cantantes Mariae” działa przy Studium Organistowskim Archidiecezji Katowickiej i gromadzi osoby pasjonujące się śpiewem liturgicznym. Jej dyrygentka, s. Benigna Tkocz AM podkreśla, że ta działalność nie jest zwykłym hobby, lecz głębokim duchowym doświadczeniem. „Powiem za Benedyktem XVI: muzyka liturgiczna jest głoszeniem Ewangelii - mówi s. Benigna i dodaje - Dla wierzących to kerygmat. Dla wrażliwych na piękno może być drogą do Boga”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.