Reklama

Powołania w Afryce

Niedziela sandomierska 18/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Piotr Kara: - Jest Ksiądz misjonarzem od 25 lat. Proszę opowiedzieć o specyfice swojej pracy i sytuacji w krajach, gdzie pełni Ksiądz posługę?

Ks. Władysław Gajur: - Wielkim atutem misjonarzy z Polski w zetknięciu się z Afryką jest fakt, iż nie mamy przeszłości kolonialnej, a sami byliśmy niejako w przeszłości „kolonizowani”, czego nie mogą powiedzieć Belgowie. Tam, gdzie byłem proboszczem, przejęliśmy parafię założoną 100 lat temu. Przyjmują nas tam życzliwie. Duża w tym zasługa Jana Pawła II, który był z wizytą w tych krajach. Jest to młody Kościół, bardzo dynamiczny. Np. młodzi do 15 lat stanowią połowę mieszkańców kraju. Będąc 3 lata proboszczem w Kongo, w parafii liczącej 50 tys. wiernych, jedno dziecko na trzy chodziło do szkoły. Nie istnieją pensje, nie istnieją struktury polityczne, bogactwa, które mają te kraje, powinny być ich błogosławieństwem, a często stają się ich przekleństwem.

- Był Ksiądz przez 13 lat odpowiedzialny za sprawę powołań i formacji kandydatów do kapłaństwa w młodym Kościele rwandyjskim i kongijskim?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Jest dużo powołań młodych, ale trzeba ich formować, towarzyszyć im, oczyszczać ich motywacje do powołania. Ja mam doświadczenie z Rwandy. Przyjechaliśmy tam 25 lat temu i rozpoczęliśmy formację, by przekazać obecność naszego charyzmatu, obecność pallotyńską. W tej chwili mamy ponad 20 księży, nasz wyższy przełożony jest Rwandyjczykiem. Studiował w Rzymie, zna włoski, niemiecki, francuski. I nasi młodzi księża jadą z Rwandy do Kamerunu, na Wybrzeże. Jestem przekonany, że kraje misyjne będą niedługo wysyłać misjonarzy do Europy, np. do Belgii. Chciałbym przywołać moje niedawne doświadczenie z pobytu na parafii w Belgii w czasie Świąt Zmartwychwstania. W Brukseli, w parafii która liczyła 1500 mieszkańców, 50 osób było na Mszy Zmartwychwstania Pańskiego, w tym dwie osoby młode, dzieci nie było w ogóle. To dużo mówi.
Miałem radość pracować w tych pięciu krajach: Kongo, w Rwandzie, na Wybrzeżu Kości Słoniowej, w Kenii. Mogę zatem porównywać, są to Kościoły młode, dynamiczne, ale potrzebujące naszej pomocy. Bo mimo kondycji Kościoła na Zachodzie, to dzięki jego pomocy możemy w Afryce realizować nasze projekty duszpasterskie.

- Na pewno w przygotowaniu do kapłaństwa w tak młodym Kościele jak afrykański pojawiają się trudności?

Reklama

- U nas mówi się często, że motywacją do wejścia do stanu kapłańskiego czy na drogę zakonną jest możliwość promocji socjalnej. Wejście do seminarium, do zakonu daje im możliwość formacji własnej, duchowej, ale i intelektualnej, językowej. Dlatego czas formacji jest dla nas odpowiedzialnych zadaniem oczyszczania ich motywacji wejścia do stanu kapłańskiego czy życia konsekrowanego. Nie ma co się temu dziwić, że jest to element promocji czy jakiegoś awansu, przecież także nie tak dawno w Polsce się mawiało: „kto ma księdza w rodzie, tego bieda nie ubodzie”. Czas formacji, jeszcze raz powtarzam, to czas oczyszczania ich motywacji do służby bycia pasterzem. I to się udaje. Są to ludzie młodzi, autentyczni, zdolni, chętnie się uczą języków. Wychodząc z Rwandy, znają języki lokalne i urzędowy francuski. Następnie wyjeżdżają do Nairobi uczyć się teologii i filozofii po angielsku. Także w momencie święceń znają 4 języki, jeśli jadą dalej, np. do Włoch, robią doktorat po włosku. U nas w Polsce lepiej zorganizowana jest formacja w pierwszych latach po święceniach. Chodzi tu np. o sesje, spotkania. Tam jest jeszcze jeden trudny aspekt. Często ci młodzi ludzie idąc do szkoły, wybierając kapłaństwo zostawiają liczne i biedne rodziny, które mobilizują się, by im pomóc także materialnie w obranej drodze. I później jest często oczekiwanie rodziny, aby oni, gdy ukończą seminarium, wspomogli ich, i to jest naturalne. Dla nas odpowiedzialnych za formację jest to wyzwanie, jak pomóc rodzinie. Nie można się odciąć. Zostawić rodzinę, kiedy są małe dzieci, chore... Są to konkretne wyzwania dla nas i podejmujemy formę pomocy przez Caritas, przez pallotyński sekretariat misyjny. Może nam to wychodzi łatwiej, jest to lepiej zorganizowane. Trudniej ma np. mój kolega ks. Jan Krzysztoń, kapłan diecezjalny, który musi szukać samodzielnie pomocy.

- Jak mógłby Ksiądz opisać doświadczenie Dobrego Pasterza w pracy misyjnej i własnym życiu?

- Można by połączyć Dobrego Pasterza z Chrystusem Miłosiernym. Chrystus Miłosierny, którego znamy, którego obraz wyszedł z polskiej pobożności, jest bardzo obecny w naszej pracy, co jest bardzo pozytywne. Bo bardzo ładnie przyjmuje się także kult Chrystusa Miłosiernego w krajach Afryki. Mamy w tej chwili z Rwandzie i Kongo dwa duże centra Miłosiernego Chrystusa, ze stałą spowiedzią i stałą adoracją Najświętszego Sakramentu, przyjmowaniem pielgrzymek, i to bardzo dobrze przyjmują wierni w Rwandzie. Ta pobożność Chrystusa Miłosiernego, Chrystusa Dobrego Pasterza, jest obecna, jest na czasie i jest potrzebna. Ja szkołę średnią kończyłem w Krakowie, niedaleko Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Mieszkałem dwa kilometry od Bazyliki w Łagiewnikach. Chodziłem tam często na modlitwę i do dziś, gdy jestem, chętnie tam wracam. I ten Dobry Pasterz Chrystus Miłosierny towarzyszy mi nieustannie.

Ks. Władysław Gajur,
pallotyn, pochodzi z Godziszowa. W 1983 r. po prymicjach pojechał do Belgii uczyć się francuskiego. Pierwsze kroki misyjne stawiał w Rwandzie, gdzie spędził kilka lat, później w Kongo, Kenii, rok w Kamerunie. Z 25 lat, jakie przeżył w Afryce, prawie 13 to zaangażowanie w formację kandydatów do kapłaństwa Rwandyjczyków i Kongijczyków. Ostatnie dwa lata spędził w Jamusukro na Wybrzeżu Kości Słoniowej w bazylice Matki Bożej Pokoju, która jest największą świątynią chrześcijańską na świecie i najwyższą na kontynencie afrykańskim. Przyjechał do Europy na dłuższy urlop przysługujący po 25 latach pracy w Afryce. Jesieną zamierza wyjechać do Rwandy lub do Kongo.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Premier Meloni odwiedziła muzeum Jana Pawła II w Kolegium Polskim w Rzymie

2025-12-23 08:27

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Watykan

Giorgia Meloni

Premier Włoch

Foto Presidentza del Consiglio

Premier Włoch w Muzeum św. Jana Pawła II w Kolegium Polskim w Rzymie

Premier Włoch w Muzeum św. Jana Pawła II w Kolegium Polskim w Rzymie

Nie wszyscy wiedzą, że kardynał Karol Wojtyła miał swoją siedzibę w Rzymie – małe mieszkanie w Kolegium Polskim na wzgórzu awentyńskim. Na parterze budynku zajmował się mały apartament z salonem, gabinetem oraz sypialnią z łazienką. Za każdym razem, gdy przyjeżdżał do Rzymu, kardynał zatrzymywał się właśnie tutaj - 14 października wyjechał stąd na drugie konklawe w 1978 r. i już nigdy tu nie mieszkał. Prawdę mówiąc wrócił, ale nie jako mieszkaniec Kolegium tylko jako Papież. Jego ubrania, dokumenty, zapiski i różne przedmioty pozostały w tym małym apartamencie.

Niestety, stary budynek Kolegium wymagał remontu, a prace postępowały powoli. Kardynał Stanisław Dziwisz, wieloletni sekretarz Jana Pawła II, spotkał się w tym roku z premier Włoch Giorgią Meloni i rozmawiał z nią, między innymi, o problemach związanych z remontem Kolegium i pomieszczeń, w których przez lata mieszkał kardynał Wojtyła. Premier zgodziła się wesprzeć renowację Kolegium i utworzenie muzeum Jana Pawła II w Rzymie dla upamiętnienia Roku Świętego 2025. W ten sposób w stolicy Włoch w odrestaurowanym Kolegium polskim powstał niewielkie, ale wyjątkowe muzeum poświęcone człowiekowi, który przez prawie 27 lat był Biskupem Rzymu.
CZYTAJ DALEJ

Polacy najliczniejszym krajem na 48. Europejskim Spotkaniu Młodych

2025-12-23 09:51

[ TEMATY ]

Taize

Europejskie Spotkanie Młodych

ks. Tomasz Sokół / Polskifr.fr

Będzie to niezwykłe pięciodniowe wydarzeni, w którym biorą udział młodzi ludzie w wieku od 18 do 35 lat z całej Europy i nie tylko. Wśród zaproszonych młodych i tych, którzy się zapisali, są również osoby z Ameryki Południowej, Północnej, z Bliskiego Wschodu, z Azji czy z Afryki, jednak najwięcej będzie Polaków. Jesteśmy najliczniejszym krajem, pierwszym językiem, podczas tego spotkania - wskazał brat Maciej z ekumenicznej, monastycznej Wspólnoty z Taizé.

Brat Maciej jest zakonnikiem od 15 lat. To jeden z pięciu Polaków we Wspólnocie z Taizé, obok braci Marka, Krzysztofa, Wojciecha i Adama. „Nasza wspólnota znana jest przede wszystkim z tego, że w Taizé, w Burgundii, przyjmujemy rokrocznie dziesiątki tysięcy młodych ludzi na tygodniowe rekolekcje. Ale również jesteśmy znani z tego, że przygotowujemy Europejskie Spotkania Młodych. Takie Europejskie Spotkania Młodych trwają już 48 lat, jako pielgrzymka zaufania przez ziemię” - podkreślił brat Maciej.
CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący KEP: Rok Jubileuszowy był czasem łaski, w którym uczyliśmy się zakorzeniać w chrześcijańskiej nadziei

Niech jubileuszowe doświadczenie przebaczenia, odnowienia relacji i odkrywania obecności Chrystusa w naszej codzienności umocni naszą odwagę, by w świecie pełnym niepewności być znakiem nadziei dla innych – zaznaczył przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC z okazji kończącego się Roku Jubileuszowego 2025.

Przewodniczący KEP przypomniał, że dobiega końca Rok Jubileuszowy 2025, przeżywany pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”. „Był to czas łaski, w którym uczyliśmy się zakorzeniać w chrześcijańskiej nadziei i dzielić się nią z innymi” – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję